Nie byliśmy na spacerze: przejechaliśmy się rowerami! Cudownie, po prostu super! Po deszczu przyroda obudziła się na dobre: brzozy się zazieleniły, kwitną kaczeńce, widać trawkę, coraz bardziej ożywione pola... Uwielbiam jeździć rowerem w towarzystwie rodzinki, a jeszcze bardziej lubię WIOSNĘ. W końcu prawdziwy relaks wśród zieleni. Chyba nie potrafiłabym mieszkać gdzieś indziej.
Dziewczyny, dzięki za szybkie komentarze do poprzedniego posta. Asiu: narobiłam się jak my wszystkie, bo taka nasza kobieca natura:), poza tym nie umiem inaczej. Barbaratoja: u mnie zawsze dużo się dzieje, czasem aż za dużo... niekoniecznie to zawsze dobrze. Pozdrawiam jeszcze świątecznie.
Rowerowa wycieczka to chyba jeden z najprzyjemniejszych sportów na świecie :)
OdpowiedzUsuń