Byliście tu:)

poniedziałek, 29 lipca 2013

Przeróbka, kawa w moim wydaniu i wygrana:)

Witam w ten upalny dzień. Chyba nawet jak dla mnie ciut za gorąco:) Mój router wariuje i dopiero przy włączonym wiatraku zaczyna działać w nim internet... Wczoraj cały wieczór i noc nie było prądu w okolicy, więc też niezbyt ciekawie. Otwarte okna nie pomagały. W lodówce ciepło. Ale nic to, gdy w końcu włączyli prąd, gdy w końcu mój internet zaczął działać, dowiedziałam się czegoś baardzo miłego. Zaskakującego wręcz. Oglądając (jak zawsze zresztą) wyniki wyzwania w KK odnalazłam siebie! Aż oczom nie mogłam uwierzyć, bo biorę udział niemal w każdym wyzwaniu i zawsze bez powodzenia. Czasem zniechęcona miałam ochotę zaprzestać, bo jest coraz więcej zgłaszanych prac i są często bardzo pracochłonne i wymyślne, niesamowite pomysły przychodzą twórczyniom do głowy. Poprzez wyzwania w KK trafiam na wspaniałe blogi. Tematyka jest ciekawa i inspirująca. Tym razem prac było aż 179! Już sam fakt otrzymania wyróżnienia jest niezwykle przyjemny, a co dopiero świetne nagrody! Dziewczyny, mam ochotę skakać z radości, czuję się zaszczycona:) Dziękuję!

Teraz zapraszam was na mrożoną, wręcz oszronioną kawę.
Skromny naszyjnik z prawdziwą kawą i srebrzystą frywolitką. Kawa pomalowana brokatowym lakierem do paznokci. Nitka bardzo delikatna, dlatego musiałam uważać, supłając frywolitkę:)
Naszyjnik zgłaszam na wyzwanie Gościnnej Projektantki w Szufladzie.


A tu bannerek:

I wspomniana przeróbka. Zdjęcie przed:

A tu po:



Jest możliwość dopięcia łańcuszka, żeby regulować długość, bo klientka nie mogła się zdecydować. Teraz ma i krótko, i długo.

Ach, zapomniałabym. Kupiłam w piątek jakieś sznureczki. Dziwne tworzywo, ale ładne kolorki.



Mam coś jeszcze, ale zostawię na inny raz, żeby nie robić tasiemca.

 

czwartek, 25 lipca 2013

Bransoletkowo

W ostatnim czasie powstało sporo bransoletek. Najbardziej jednak jestem dumna z kolejnej typu oglala. Pięknie się mieni. Jedyny minus: koralikożerna skubana. Nie wiem, kiedy będzie następna, bo jednak jej zrobienie zajmuje trochę czasu. Do kompletu dorobiłam kolczyki.








A jak się plotła, to pazurki się pomalowały:)
A wczoraj robiłam ciasteczka, wg przepisu podpatrzonego na blogu Arabeska. Ciasteczka powinnam piec na patelni, ale ta wersja nie bardzo wychodziła, więc wstawiłam do piekarnika. Takie pieguski pyszne wyszły.
I pozostałe bransoletki, wg tutka podesłanego mi przez Tynkę:
(jeszcze nie wszystkie zapięcia mają)






I to tyle. Dziś zabieram się do pewnej przeróbki. Miłego dnia Wam życzę i dziękuję za komentarze.

sobota, 20 lipca 2013

Lato III, złote retro i fiolety

Wyplotłam  wczoraj bransoletkę, MUSIAŁAM, bo szalenie podobają mi się naszyjniki i bransoletki typu Oglala. Nauczyłam się tu - fajnie, że są takie tutki. Oj, zeszło się trochę z tymi koralikami:)
Jest bardzo kolorowa, typowo letnia, zatem wędruje na wyzwanie w KK - Lato.  
Jakieś "świetliste" fotki wyszły, ale trudno.




Miałam taką fajną damę ceramiczną  - stara broszka mojej mamy. Kiedyś, na początku mojej przygody z sutaszowaniem, próbowałam ją zmienić w naszyjnik, ale chyba z raz go założyłam. Teraz, po Obszyciu koralikami w odcieniach złota, dużo bardziej mi się podoba. Zgłaszam go na wyzwanie w Szufladzie.



I ostatni naszyjnik - powstał tak po prostu - bo podobał mi się kamień od Modrak. Naszyjnik dwustronny.

I to na tyle dziś. Jak już usiadłam do kompa, to wrzuciłąm hurtem to, co się udało przez ponad tydzień zdziałać. Następnym razem będzie decou:)
Dobrej nocki!

Lato po raz drugi

Na zamówienie powstał komplecik, klientka oczarowana:)
Dlatego zawieszkę zgłaszam na wyzwanie w Kreatywnym Kufrze.


A na deser pazurki.

Kilka przeróbek i lato po raz pierwszy

Najpierw jednak lato:), czyli bransoletka - prosta, ale tak słoneczna, że od razu radośniej. Zgłaszam ją na wyzwanie w Kreatywnym Kufrze - Lato


 Bardzo prosty - zgodnie z życzeniem koleżanki - naszyjnik, czyli sznurek z zawieszką.
 I przeróbki - zostałam poproszona o naprawienie bursztynowych korali i bransoletki na zasadzie "zrób coś z tym - może połącz razem, bo korale za krótkie, bransoletka ma zepsute zapięcie".
Postanowiłam wkleić końcówki i dodać kawałek łańcuszka - korale są dłuższe, a bransoletka cała.

A tu inna pani dała korale, żeby je jakoś przerobić. Na nowo powstały kompleciki:

 I z jednych korali 3 rzeczy.

Takie tam zwyklaczki.

piątek, 12 lipca 2013

Mały komplecik

A tak jakoś frywolitka mi się zamarzyła. Coś nowego do zielonej spódnicy, na dzisiejsze otwarcie pewnej wystawy, które odbędzie się w miejscu, gdzie pracuję. Potem zamieszczę link do fotek na blogu Izuśki, bo ona nawet namalowała jeden obraz na tę wystawę. No, może dwa obrazy, ale z tego drugiego nie jest zadowolona. Trochę muszę uzupełnić wpisy na Izy blogu, bo przybyło nowości.
Tymczasem komplecik.
Baza w kolorze srebrnym to jeden z przydasi od Modrak.



I pazurki, bo dawno nie było. A pomalowane dzięki mojemu dziecku, które mnie wyręczyło w obowiązkach domowych, dzięki czemu zyskałam chwilkę dla siebie.

Dziękuję Wam za odwiedziny i wszystkie komentarze. Same dobrze wiecie, jak cieszą. Ja tez staram się jak najczęściej zostawiać u Was słówko.