Byliście tu:)

sobota, 27 sierpnia 2011

Wyniki

Nie wiem jak się skończy próba dodania nowego posta, bo internet mi prawie nie działa. Poza tym mam bardzo kiepski dzień z różnych powodów. Po pierwsze nie idzie mi przygotowanie nagród tak, jakbym chciała, nawet koraliki pękają... A tak bardzo chciałam od razu pokazać. Trudno, dziś napiszę tylko. Czas mnie nagli.
Wiecie, że było bardzo, bardzo ciężko. Wszystkie prace są przede wszystkim niesamowicie pomysłowe. Oryginalne. Niektóre wymagały więcej pracy, niektóre mniej, ale każda zadziwia. Nie braliśmy pod uwagę faktu, że niektóre z Was zgłaszały po kilka prac, każda praca była oceniana indywidualnie. Nie wiem czy prędko zdecyduję się na zorganizowanie takiej zabawy, bo to bardzo stresujące: czy ktoś się zgłosi, czy wyniki będą Waszym zdaniem sprawiedliwe... czy nagrody się będą podobały, czy w ogóle zdążę (bo trzeba godzić wiele spraw naraz). Z jednej strony rozdawajki są bardziej sprawiedliwe  - losowanie i już. Jeszcze raz Wam dziękuję. Również za wczorajszy pomysł, że zwyciężczyni zorganizuje u siebie podobną zabawę. Pomysł moim zdaniem bardzo fajny, ale nie wiadomo, jak zostanie przyjęty. To jednak tylko taka niezobowiązująca propozycja:) Po tym przydługim wstępie ogłaszam co następuje:

      Kasieńko, brawo! Z jednych spodni zrobiłaś tak cudne rzeczy, że kopara opada. Kasia dostanie ode mnie czerwoną torebkę, sutaszowy komplet czerwono-czarny (już się zrobiła, ale nie mogę wrzucić fotek), składający się z kolczyków i naszyjnika, Woreczek zapachowy z haftem Izy (truskawki - wyhaftowane, a woreczek się szyje) i zgodnie z tym, co obiecałam, postaram się dorzucić jakieś przydasie i coś słodkiego).
Muszą być wyróżnienia, bo nie mogę inaczej. Najchętniej wyróżniłabym was wszystkie, ale na prezenty musiałybyście czekać co najmniej do wiosny:)
Haftowane przez Izę, pokazane już kolczyki, a do tego zawieszkę (już wyhaftowana, czeka na wykończenie) dostanie Ola http://koronkowepasje.blogspot.com/ za biżuterię z suwaków - niesamowity pomysł!
Zapachowy woreczek z różą wyhaftowaną przez Izę (róża wyhaftowana, woreczek się szyje) i kolczyki sutaszowe (Wyróżnioną poproszę o podpowiedź co do koloru i czy w ogóle nosi kolczyki) dostanie Beaśka http://kreatywnanuda.blogspot.com/2011/08/aagrafki.html  za świetną bransoletkę z agrafek. Cóż za pomysł!
      
 Jeszcze jedno, niestety ostatnie wyróżnienie,  za oryginalność otrzymuje Paauliska http://swiatzwyobrazni.blogspot.com/2011/08/wyzwanie-u-kasi.html

Niezwykle pięknie prezentuje się ta sukienka z gazet. Nosić bym raczej nie chciała, ale dekoracja rewelacyjna. Paauliska, masz do wyboru: kolczyki sutaszowe lub haftowane (Iza zaczęła) lub zawieszkę.
Ufff, jakoś przebrnęłam. Wszystkie jesteście genialne i mam nadzieję, że będziecie mnie nadal odwiedzać. Miło mi było poznać nowe, przemiłe Osoby, do których na pewno będę zaglądać. Z wielką tremą życzę Wam Wszystkim miłego weekendu.

Wszystkie wyróżnione Osoby poproszę o adresy do wysyłki. Postaram się w przyszłym tygodniu wszystko skompletować i wysłać. Tego posta wrzucam na dwóch kompach, mój internet doprowadza mnie właśnie do szału.
1l

piątek, 26 sierpnia 2011

Wasze prace

Podsumowując to moje, a właściwie nasze wyzwanie, zgłosiło się 16  Dziewczyn. Prac trochę więcej, bo czasem zgłaszałyście po kilka. W pewnym momencie zwątpiłam, myślałam, że nikt się nie zgłosi, albo że będzie tylko kilka prac. Ale nie - dzięki Wam się udało. Na swoich blogach zrobiłyście "promocję". Dziękuję Wam za zaangażowanie. Ale przede wszystkim dziękuję za zgłoszenie tylu świetnych pomysłów! Wzdycham do wszystkich i każdego z osobna! Poznałam nowe blogi, nowych ludzi, fajnych ludzi! Przedstawię dziś wszystkie Wasze prace, pooglądajcie sobie, bo naprawdę warto! Jesteście niesamowicie pomysłowe, prace są bardzo inspirujące. Nie mogę wyjść z podziwu. Zresztą, wczoraj odbyła się narada rodzinna, ale potrzebujemy wsparcia. Jest trudno. Wyniki ogłoszę jutro, z bólem serca, że nie mogę nagrodzić wszystkich.
Oto one (kolejność zupełnie przypadkowa, fotki są Waszego autorstwa, pochodzą z Waszych blogów lub zostały przesłane do mnie mailem): 

1. Beaśka z niczego, czyli z agrafek i koralików wymyśliła bransoletkę http://kreatywnanuda.blogspot.com/2011/08/aagrafki.html  

 
i uszyła ubranko na laptopa z pianki do nurkowania 

2. Kasia stare dżinsy przerobiła na  sukieneczkę dla córki, sukieneczkę dla miśki i korale http://kasia-szydelko.blogspot.com/2011/08/histaria-ukochanych-dzinsow-czyli.html

     3.  Daria uplotła ogromny kosz ze starych gazet 
    z gipsu wyczarowała rameczki, oto jedna z nich:

    zgłosiła również inne rzeczy: puszkę, naklejki witrażowe... ale z braku czasu nie mogę zamieścić wszystkich fotek. Wszystko znajdziecie na blogu Darii. Daria, mam nadzieję, nie pogniewa się, dostałam pozwolenie na wybór prac do wyzwania:)
    4. NIkiTKA malowała cekinami i koralikami na starym gorsecie
    http://nitkinikitki.blogspot.com/2011/08/drugie-zycie-starej-rzeczy-wyzwanie-u.html
     a to efekt:
    5.  Madzia wykorzystała stare podkoszulki do wyczarowania gumeczek do włosów
    http://madzia-littleart.blogspot.com/2011/07/ahoj.html#comments

      
    6. Ania dostała koszulę w kwiatki, którą przeznaczyła na koteczka, tu w towarzystwie innych:

    7. Dudqa z gazety przygotowała aniołeczka 


    8. Guga wymyślała "kuchennie" i wymyśliła takie słoneczko
    http://guga-skarbczyk.blogspot.com/2011/08/do-konkursu.html
    9.  I jeszcze zgłosiła taką babeczkę z drewnianej łyżki (zdjęcia na blogu w którymś z wcześniejszych postów):


    a potem ze zwykłych desek wykonała podkładki pod garnki
    11. Agus  przerobiła staruszkę gumkę do włosów na takie korale
     http://moja-tworczosc-wlasna.blogspot.com/2011/02/korale.html
    12. Agneta "bawiła się" śmieciami i powstała karteczka
    http://agneta999.blogspot.com/2011/08/wyzwanie-cos-z-niczego-i-nowe-ze.html
    15.Ola suwaki wykorzystała w taki sposób i powstała biżutka

    16. Asia z rolek od ręczników papierowych wymyśliła kwiaty
    http://asia-mojepasje.blogspot.com/2011/08/wyzwaniowo.html#comments















    Wymęczyłam tego posta, bo czasu mało, a chciałam maksymalnie wszystko pokazać:) Oglądajcie, podziwiajcie. Muszę wszystko sobie poorganizować, jutro postaram się w miarę wcześnie opublikować wyniki wyzwania i trochę nagród. Produkują się cały czas:) Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz dziękuję.

    czwartek, 25 sierpnia 2011

    Jeszcze prezenty

    Tym razem w wykonaniu Izy. Haft jest absolutnie według jej własnego pomysłu i przez nią samą wykonany. Dobór kolorów - Iza. Pomysł, żeby kolczyki były dwustronne i inne z drugiej strony - Iza.  Zamocowanie bigli i zszycie wszystkiego do kupy, a także koraliki musiałam wziąć na siebie, bo mała jeszcze za mała. Wczoraj stwierdziłam, że jak zrobi więcej, to może to sprzedać i będzie miała grosik dla siebie, zaś ona powiedziała, że i tak robi to dla przyjemności. Miło mi się zrobiło. Wiem, że cieszy się z tego, że kolczyki będą jedną z nagród i szykuje coś jeszcze do tych kolczyków. Mamy jeszcze coś od Izy, ale trochę za bardzo przycięła kanwę, więc kombinuję i wykombinowałam, tylko nie dokończyłam. Pokażę innym razem. Ale kolczyki wyszły fajne, nie? Nawet nie patrząc z perspektywy wykonania przez małą uważam że wyglądają super. To się nazywa skromność;) 




    Dziękuję za nowe zgłoszenia, jest mi bardzo miło. Poznałam nowe osoby, a to bardzo cieszy. Jutro (o ile nie zajdą nieprzewidziane okoliczności czyli brak prądu lub internetu) opublikuję długaśnego posta z Waszymi pracami i linkami do Was (o ile nie macie nic przeciwko). Chciałabym, żebyście nawzajem pooglądały swoje pomysły, bo o to mi też chodziło w tej zabawie.  To tyle organizacyjnie. Dziś jeszcze można się zgłaszać.  Pozdrawiam.

    środa, 24 sierpnia 2011

    Prezentów ciąg dalszy

    czyli cukierek. Trochę kombinuję ostatnio z robotką  na drutach, ale sutasz leżał i się uśmiechał. Poza tym obiecałam coś sutaszowego. No i jest zawieszka. Nie dawałam żadnego sznureczka, ponieważ moim zdaniem najładniej będzie wyglądać na łańcuszku. Nie wiem, czy kolory Wam się podobają, ale w rzeczywistości są delikatne, słodkie, ale tak z umiarem. Iza chyba dziś skończy kolejny prezent. Ona skończy xxx, dalszą robotę przejmę ja:)
    Oto cukierek w różnych wydaniach. "Klejnot" od Darii, koloru na zdjęciach nie widać, ale jest ładniutki.



     Pamiętajcie, że jeszcze do jutra można się zgłaszać na wyzwanie. W piątek pewnie pokażę wszystkie zgłoszone prace i przeprowadzimy naradę rodzinną. Oj trudno będzie, to wszystko takie fajne!
    A tak zupełnie na marginesie dodam, że jeszcze w międzyczasie powstaje coś, co obiecałam wysłać. Mam kilka rzeczy do zrobienia i mam nadzieję, że mi się uda wyrobić na czas. Poza tym pozostaje jeszcze wymianka u Moteczka. Czasie, przybywaj!
    Dziękuję Wam za wszystkie serdeczne komentarze, nie tylko pod poprzednim postem. One tak bardzo radują, ale same chyba o tym wiecie. Pozdrawiam gorąco i słonecznie.

    poniedziałek, 22 sierpnia 2011

    Tadam! Jeden z prezentów już mam!

    W zasadzie nie robię na drutach. Nie przepadam, bo za wolno mi przybywa. W piątek, w obliczu tylu prezentów od Darii, wzięło mnie na robienie CZEGOŚ, tyle miałam zapału! Najpierw powstał czerwony kwiatek (włóczka zakupiona w ciucholandzie), potem wzięłam się za druty z nieśmiałym postanowieniem, że to będzie szalik - jedna z nagród w moim wyzwaniu. Robiłam tak i robiłam, przybywało (o dziwo!) szybkawo, ale potem zmieniłam zdanie. Szalik? O tej porze? Zanim się przyda, to upłynie trochę czasu. To MUSI być torebka. W sobotę trochę podziergałam, zastanawiając się, co dalej. Polazłam na strych w poszukiwaniu zasadniczej części tej torebki, wygrzebałam ładną rypsową spódnicę w kolorze czarnym (żeby było elegancko, a co?), wyprasowałam, pocięłam... TO NIE TO! Zanim to uszyję, to mnie zima zastanie! Rzuciłam w kąt, czekając na wenę co tu dalej z tym zrobić, wzięłam się za wianek z poprzedniego posta, użyłam do niego ten czerwony kwiatek (a miał być do torebki...) i poszłam spać. Wczoraj, już pod wieczór (wcześniej byłam  mocno zajęta i miałam mały wyjazd), przyszła WENA! Miałam taką fajną, granatową kosmetyczkę zakupioną wiadomo gdzie. Chwilowo zagospodarowana była na jakieś korale przeznaczone do rozbiórki. Szyłam, szyłam, majstrowałam... Palce pokłułam (z przyczyn technicznych trzeba to było ręcznie przyszyć), ale ciut przed północą powstało to:




    Mnie się podoba. Myślicie, że wygranej się spodoba? Zawsze w takich chwilach mam obawy. Nie jest wcale mała, ma fajny kolor, miła w dotyku, zapinana na suwak, w środku kieszonka... Pokazuję, bo obiecywałam, że będę wrzucać nagrody, a jakoś do tej pory nic nie wrzuciłam. Mam plany na następne:) Miłego tygodnia.

    niedziela, 21 sierpnia 2011

    Szybko

    pokazuję nowości. Kolczyki ze skarbów od Darii:) A wianek mój pierwszy i chyba nie ostatni z gazet i szmatki ze strychu. Kwiatki włóczkowe, motylek był w domu. Recycling kwitnie:) Fotki na szybko i kiepskie, ale jestem zadowolona z tych moich wytworów. 
    Dziękuję, że zgłaszacie się do wyzwania. Dziękuję, ze zaglądacie i komentujecie. Witam nowe Obserwatorki. To bardzo miłe poznawać nowe blogi, bo ja też do Was zaglądam. Zmykam, bo trochę muszę popracować. Niestety nie robótkowo, ale czasem trzeba.

    Częstujcie się miodownikiem.
    Pazury na szybko, z cracklem oczywiście.


    sobota, 20 sierpnia 2011

    Patrzcie i podziwiajcie

    Uwaga: to MUSI być długi post, ze względu na zawartość. Wczoraj nadeszła do mnie oczekiwana paczka od Darii. Trochę nas poczta oszukała i to o cały tydzień, ale... Nawet nie wiecie, jak bardzo warto było czekać. To nawet nie była paczka, tylko ogromna paka:

    A po otwarciu moim oczom ukazało się takie coś:

    Ostrożnie otwieram dalej, a tu:


    Tchu mi zabrakło, mowę odebrało. To wielkie, to cudnej urody kosz z wikliny papierowej. Ma on swoją historię, bo umówiłyśmy się z Darią na prezenty w naszych podawajkach. Ja wysłałam zajączka i parę drobiazgów, a Daria miała mi zrobić koszyczek. KOSZYCZEK. Podobno na początku to rzeczywiście był koszyczek, ale powstało kilka i za każdym razem znikały, jeden nawet uległ nieszczęśliwemu wypadkowi... No i jest teraz takie ogromne cudo, zabejcowane na przepiękny wiśniowy kolor. Daria włożyła w to ogrom serca i pracy, ciągle nie mogę się nadziwić, czymże sobie na to zasłużyłam... Koleżankom kopary poopadały na jego widok. Ciągle na niego spoglądam, bo ja w ogóle mam fioła na punkcie pudełeczek, koszyczków, pojemniczków... 

    Ale to, jak pewnie zauważyliście, nie wszystko. Koszyk pełen po brzegi pięknie zapakowanymi rzeczami:
    - śliczna kartka urodzinowa w kształcie pudełeczka - wszystkim się straszliwie podoba, a mnie najbardziej, jeszcze takiej na oczy nie widzialam;



    - książka, która pewnie zmobilizuje mnie do nauki nowej techniki (może jak zdobędę trochę więcej czasu, to się uda choć zacząć) - uwielbiam książki;

    - cały motek śnieżnobiałej wełenki, która jest bardzo miękka i wyjdą z niej fajne rzeczy (wiem, bo mam identyczną w czerwonym kolorze i zaczęłam z niej robić jedną z nagród wyzwaniowych);

    - dużo kanwy i mulinki w niesamowitych kolorach - to oczywiście dla mojej Hafciarki, która już coś tam dłubie;

    - stempelki, które chciałam zagarnąć dla siebie do kartek, ale były przeznaczone dla Adaśka:); w końcu ustaliliśmy, że będziemy wszyscy używać (muszą być u mnie, bo małe się kłócą);

    - mnóstwo ślicznych guziczków, koraliczków, klejnocików, sutasz i wstążki....



     
    - słodycze (baton dla Adasia, herbatka smakuje świetnie - truskawka z wanilią to jet to!, a karmelowy wafel sama pochłonęłam zanim zdążyłam pstryknąć fotkę).

    Prawda, że same cudowności? Uważam się za szczęściarę. Daria, naprawdę sprawiłaś mi niesamowity prezent podawajkowo-licznikowo-urodzinowy! Jesteś Kochana i dziękuję Ci z całego serca. Jestem wzruszona i chciałabym Cię spotkać w realu, ale jedyne, co nas niestety dzieli, to ogromna odległość.
    No i wyszedł długaśny post. Pół dnia zeszło mi się z wrzucaniem fotek, takie mam szybkie łącze. Przepraszam, że są zniekształcone, ale lepiej się nie dało. Wina mojego internetu. I tak jestem zadowolona, że dziś zrobiłam mnóstwo rzeczy. W domu oczywiście. Nawet ciastem pachnie:) Upiekłam miodownik. Nawet poszłam do mojej strychowej kopalni, żeby odnaleźć to, co dotąd leżało i czekało. Zrobiłam kolczyki ze skarbów od Darii, kończę czerwoną torebkę - nagrodę wyzwaniową. Nie wiem, czy dziś jeszcze to pokażę. Pewnie niekoniecznie, bo już późno. Dzięki, że się zgłaszacie. Można pod pierwszym postem, gdzie ogłosiłam wyzwanie, można pod tym wczorajszym, można też na maila. Miłego wieczoru!