U mnie nic nowego. Zając i baran. Zając poszedł (robiony we współpracy z Izą) do Izy koleżanki jako część prezentu urodzinowego. Biżuterię robiła samodzielnie moja dzielna dziewczynka jako dalszą część prezentu. Ja tylko prasowałam.
Baran podobny do innych, więc nuda i nie pokazuję.
A zamiast tamtej sutaszowej broszki w końcu wyszedł wisior.
Mam dla Ciebie propozycję ''nie do odrzucenia''
OdpowiedzUsuńMianowicie koniec z narzekaniem i zacznij się raczej zachwycać wspaniałą córeczką.Przepraszam ale mi Cię po prostu szkoda a widzę że jesteś w dzielnej swojej dziewczynce zakochana.Pozdrawiam baaaardzo serdecznie i życzę dużo uśmiechów razem z Izunią.
Dzięki za miłe słowa. Myślę, że jeśli tydzień zaczyna się od narzekania (niestety ja jestem z takich płaczących i narzekających;)), to jest dobry znak, że zakończy się bardzo dobrze. Dziś to nawet pogoda nie zachęca do uśmiechu.
OdpowiedzUsuńWidzę, że córeczka zdolna jest jak mama!! Tylko pogratulować:)
OdpowiedzUsuńKróliczek śliczny!!!!
Pozdrawiam