Byliście tu:)

wtorek, 23 lutego 2016

O rety, znów zaległości!

Nie wiem jak to się dzieje... Robótek właściwie przybywa, a na blogu cisza. Po powrocie z pracy nie chce mi się już przesyłać fotek z telefonu, czas poświęcam na gotowanie, sprzątanie i moje robótki, a także na zaglądanie do Was. Ale jestem, może od razu wszystko wrzucę, najwyżej na raty będziecie oglądać...

Zacznę od najnowszych prac, a co tam.

Moje kochane "maleństwo" zaczęło wyplatać bransoletki na krośnie. Krosno to takie zwyczajne dla dzieci, tylko mąż ponacinał je gęściej. Wszystkie bransoletki umieszczę na blogu Izy, bo tam też coś się zacznie dziać po przerwie, ale tę jedną pozostawię tutaj, bo jest moja :) Zamówiłam sobie w takich kolorkach, zaś kulki to już moje dzieło. Pierwszy raz próbowałam i wyszło :) Według tutoriala opracowanego pezez Weraph.




Komplecik z cieniutkich niteczek znajdzie się niedługo w dobrych rękach.




Bransoletka z podwójnej nitki w różnych odcieniach zieleni.



Broszka, której środek to oczko z zespsutego pierścionka.




Niedawno były Walentynki, więc powstały różnego kalibru serduszka.




Komplecik dla mnie z pięknymi opalizującymi kropelkami.



Bransoletka wg wzoru Alicji Wolskiej z moją modyfikacją.



Tort z ręczników na 70. urodziny.



Filcowanie - oto efekty zajęć, jakie prowadziłam z dziećmi na ognisku plastycznym.





Sama też brałam udział w warsztatach, powstała bransoletka kumihimo. Fajne warsztaty, dobrze spędzony czas. Iza też zrobiła swoją bransoletkę i również jest zadowolona z feryjnych warsztatów.



Kolczyki i kwiat to ozdoba stroju koncertowego naszego lokalnego zespołu, a właściwie scholi. Dzieci mają piękne pelerynki, zaś prowadzące takie właśnie kwiaty.




Naszyjnik i bransoleta zwana gąsienicą. Najbardziej popularna u mnie ostatnio :)  





Jesienny naszyjnik został wzbogacony o kolczyki.




Frywolitkowe zakręcenie trwa...













Makramowa bransoletka, którą wreszcie udało się skończyć.





Naprawiona bransoletka z kryształków - nauczyłam się takiego splociku :)



Jeszcze pozostałości po Bożym Narodzeniu.




Przez długi czas byłam zafascynowana tym wzorem Middii (widać po kolorowych naszyjnikach) i ciągle go lubię :).

Prace moich dzieci na konkurs.






Nowa mieszkanka naszego domu - Stefka, chomiczek dżungarski. Słodka i kochana. Jedno dziecko jest od ponad dwóch lat posiadaczem królika, drugie zaś chomika i tak jest ok:) 


Nie pochwaliłam się jeszcze, ale u Kasi - Mebeliny wygrałam takie cudeńka:





Bardzo, bardzo, dziękuję! 

I znów na zakończenie mix pazurkowy. Te galaktyczne malowała moja Iza :)






Teraz to moge uznać, że jestem na bieżąco. Jeszcze uzupełnić bloga Izy, i będzie grało. Wytrzymaliście długość posta? Na czółenkach pełno różnych niteczek, w głowie sto tysięcy pomysłów, czasu tyle co zawsze. Dziękuję za to, że zaglądacie, a szczególnie tym, którzy pozostawiają ślad w postaci komentarzy.