Już dawno temu wpadła mi w ręce plastikowa butelka po napoju, a że widziałam już naszyjniki z butelek, koniecznie chciałam spróbować. Dziś dokończyłam. W rzeczywistości bardzo wdzięcznie to wygląda, naszyjnik jest niebywale lekki. W sam raz pasuje na wyzwanie w Kreatywnym Kufrze. Wiem, monumentalny to on nie jest, jak te cudne sutasze i misterne plecionki zgłaszane do zabawy, ale lubię zgłaszać się do udziału w różnych wyzwaniach.
Dlatego też na ostatnią chwilkę zrobiłam bombeczkę temari, tym razem pojawiła się kratka, zgodnie tematem zadanym przez Dziewczyny z Szuflady. No zdjęcia o tej porze robi się koszmarnie. Napstrykałam kilkadziesiąt... Żadne nie oddaje rzeczywistości, ale trudno.
Niewypałem jest ostatnia bombka, która ze dwa tygodnie już leży i czeka, może na wyrzucenie... Miało być decu, wyszło coś powgniatanego z każdej strony. Dlaczego? Ano, jak się suszy zbyt blisko źródła ciepła i się nie wie, że styropian szaleje, to tak wychodzi. Najwyżej powieszę na swojej choince jako przykład czego robić nie należy. Wgłębienia zasłoniłam kokardkami.
A najgorsze jest to, że choć już dostałam nauczkę, dziś powtórzyłam ten
błąd, tylko nie ze swoją, a synusia bombką, ale o tym może jutro, bo
wpadłam na genialny pomysł jak bombkę uratować i nie słuchać szlochu
synusia z powodu jego zmarnowanej pracy. Jak dokończy, pokażę.
Żeby nie było za dużo tego różu, pokażę pazury koleżanki. Chciała wzorki tylko na dwóch panokciach.
Aaaa, dostałam też coś baaardzo fajnego i miłego. Wyróżnienie od Majaleny i fajowy prezent. Wieszaczek przyda mi się, i to bardzo, bardzo. Mikołajek będzie wdzięczną dekoracją. Majaleno, dziękuję, zwłaszcza, że prezencik słałaś aż z Irlandii:))
Właściwie powinnam od tego zacząć, bo jestem w szoku. Tak, z powodu Waszych komentarzy pod poprzednim postem. DZIĘKUJĘ za nie wszystkie, jak dla mnie jest ich wyjątkowo dużo i w ogóle dałyście mi tyle nowego zapału i pomysłów, że nie będzie ich kiedy realizować:) Gdyby nikt nie komentował, to pewnie dawno bym zrezygnowała z prowadzenia bloga i chęci zaskakiwania Was czymś nowym. Dobrej nocki i miłej niedzieli!
Naszyjnik na pewno zwróci uwagę, nie często łączy się sutasz z butelką :) Jak dla mnie - rewelacja!
OdpowiedzUsuńNaszyjnik rewelacyjny, długo się przyglądałam zanim rozgryzłam gdzie ta butelka :)
OdpowiedzUsuńE tam Kasiu każdemu zdarzają się twórcze wpadki,a zresztą ja tam nic powgniatanego nie widzę:)Kłębuszkowa bombka jest genialna,a wisior bardzo fajny:)
OdpowiedzUsuńJaki fajny różowy kłębuszek :) Naszyjnik też super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBaaardzo ciekawy ten naszyjnik! Lubię takie połączenie form i materiałów. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuń