Byliście tu:)

środa, 30 marca 2011

Jest i zając

Przykicał do mnie mały zajączek:) Pomysł nie mój, tylko Janeczki, ale nie pokusiłam się o robienie takich jak Janeczka pięknych akcesoriów typu krawaty i ubranka. Mam zamówienie na różowego, oczywiście od mojej córki. Adaś też życzy sobie zajączka, maleńkiego baranka, myszkę.... Całe zoo, tylko nie powiedzieli, gdzie zamierzają to wszystko trzymać :)
W pasmanterii za bardzo nie poszalałam, kupiłam wstążki (miałam problem, bo trzeba było wybrać kolory, a nie mogłam pozwolić sobie na to, by wziąć wszystkie), głównie na zamówione jajka, choć pewnie zostanie trochę. Mam też jeden kłębuszek cieniowanego kordonka (to ten na małym jajku, bo od razu musiałam wypróbować) i czerwony, bo nie miałam w ogóle takiego koloru. Mam też w końcu sznurek do sutaszu, ale będzie musiał trochę poczekać. Na razie cieszy moje oczy pięknymi kolorami (aż trzy!). Chyba za bardzo się ostatnio rozpędziłam, bo jakaś zmęczona się robię. Ale nie nadążam realizować swoich pomysłów. Gdyby tak można było nie spać (a lubię)... Dziś nie poszaleję, bo wrócę późno do domu. Ale mam kolorowe piórka od koleżanki, więc będą kusić. I tak w kółko Macieju.
Zgubiłam swój pomarańczowy kolczyk! I to raczej w okolicy pasmanterii. Nie jestem z tego powodu zadowolona, ale chyba mam jeszcze kawałek tego łańcuszka, z którego można nadrobić stratę.Ważne, że wczoraj miałam dłuższą chwilę na pogaduszki z panią z pasmanterii.



Ogromne jajko kupiłam specjalnie na zamówienie. Kolory też zgodne z oczekiwaniami. Mam nadzieję, że efekt się spodoba. Dobrze, że to tylko jedno takie duże (chyba wielkości strusiego). Wolę te trochę mniejsze. I mniej wstążki wychodzi. W końcu mam dobre szpilki. Nie wiedziałam, że do karczochów używa się takich małych (no i brak doświadczenia spowodował ból palców, bo do tej pory używałam zwykłych, biurowych szpilek).

Guga i Juta: dzięki za częste odwiedziny. Fajnie wiedzieć, że ma się stałych gości. Ja też do Was często zaglądam i z niecierpliwością oczekuję na kolejny post. Pozdrawiam wszystkich, którzy powiększają grono obserwatorów, odwiedzających i komentujących.


7 komentarzy:

  1. Brawo!!Zajączek fajny, ale jajko jest naprawdę odjazdowe. Podoba mi się połączenie szydełka i karczocha. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, mi też bardzo, ale to bardzo podoba się jajo!
    Jest rewelacyjne!!! Nie umiem robić tych karczochów a chciałabym.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odgapię od Ciebie i też sobie takie jaja zrobię;-)
    Zając ekstra!

    OdpowiedzUsuń
  4. Barbaratoja: to dla mnie niesamowicie miłe uczucie, że chcesz coś zrobić tak jak ja... Czuję się wyróżniona, bo to ja przeważnie szukam inspiracji na Waszych blogach i ewentualnie dodaję coś od siebie. Zaczynam wierzyć, że nie robię bloga tylko dla siebie, bo połowa licznika to moje zmiany i nowe posty:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ślicznie ten zając Ci wyszedł, ale jajeczka też są cudne i każde inne!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również Ci bardzo dziękuję.Tym razem to jak byśmy się umówiły.U Ciebie śliczny zając a u mnie zającówna.Mamy parkę.Jajeczka bardzo ładne.Też nie potrafię robić takich a są bardzo fajnie łączone.Kobieto więcej wiary w siebie,przecież robisz naprawdę fajne rzeczy.Najważniejsze aby Ci to sprawiało przyjemność.Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę zadowolenia z tego co Robisz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo oryginalne połączenie karczochów i szydełka.

    OdpowiedzUsuń