Znów brak czasu, dlatego i jajka szybko "robione". Trochę pomieszałam sposób podpatrzony na szybkim kursie w Skarbczyku z moim szydełkowym, dlatego cokolwiek udało mi się wczoraj wykonać. Ogólnie masakra: brak prądu, brak wody... Dlatego wieczorem wszystko naraz: pranie, sprzątanie, skracanie spodni i kolejne jajka... A dziś do wieczora w pracy, więc pewnie nowych jajek nie będzie.
Bardzo fajnie Ci wyszło! Nie ma co narzekać, bardzo ciekawe połączenie z kordonkiem i rafią!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Dzięki. Miałam okazję wykorzystać ten materiał - to taka taśma pościelowa, która już lat nie pamięta. Dostałam ją z 8 lat temu od cioci mojego męża i jakoś szkoda mi jej było, dlatego sobie leżała i czekała (a ile lat leżała u cioci - nie wiem).... aż okazja się znalazła
OdpowiedzUsuń