Jest i baranek, może niezbyt udany, ale dzieciom się podoba i chyba spróbuję zrobić jeszcze kilka. Jajek nadal przybywa, choć powoli mi się nudzą. Wczoraj nie powstało ani jedno, a to z racji tego, że zajęłam się obiecaną koleżance bransoletką, a w ramach prezentu urodzinowego dostanie naszyjnik i pudełeczko.
Nigdy więcej takich jajek! Zachciało mi się "różyczek", ale to za duża dłubanina jak dla mnie. Ze dwie godziny się męczyłam i chyba nie było warto, bo efekt nie jest powalający. Poszły na to dwie nieużywane apaszki (jednej zostało na oklejenie pudełeczka).
W rzeczywistości jest ładniejsze:
W ramach rozrywki powstał też pomarańczowy komplecik z jakiegoś wstrętnego łańcucha i kółka od korali (dodatek do gazety). Teraz przynajmniej jest wiosennie.
Owocny weekend:) ładne te Twoje jajeczka,a kiedy pomyślę, że mnie też to czeka to ręce opadają;)
OdpowiedzUsuńa baranek jest taki słodki:)
pozdrawiam
Witaj .Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozwoliłam sobie pogościć z rewizytą.Nie rozumiem dlaczego tak krytycznie oceniasz Swojego baranka.On jest śliczny, dobrze że dzieci się na nim poznały.Podoba mi się Twoja biżuteria, jest bardzo orginalna. Widziałam pisanki o których u mnie wspominałaś.Ten sznurek którego używałaś to nie jest sznurek naturalny.On jest ciężki do prac i podziwiam że udało Ci się z niego zrobić to co zrobiłaś.Na blogu jestem od początku roku.Tyle że mam wnuki starsze od Twoich dzieci.Udało mi się spotkać już tyle przemiłych i życzliwych ludzi czego i Tobie życzę.Za bardzo się rozgadałam (to moja wada).Poczęstowałam się ciastem na dzień dobry.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa i odwiedziny, mam nadzieję, że będą częste. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo faktycznie! a dlaczego ja ominęłam tego posta? Przepraszam Cię...już oglądam i podziwiam, wszystko pięknie zrobiłaś, piękny zestaw kolorów tego jaja"kursowego", bardzo ładnie Ci wyszło, ale ja jestem wciąż zachwycona jajem karczochem z kordonkiem, jest śliczne!
OdpowiedzUsuńNo właśnie te mieszane u mnie też najbardziej się podobają i koleżanki zamawiają. Mi to się kojarzy ze skorupką i lubię je robić.
OdpowiedzUsuń