Mam strrraszne zaległości w pisaniu postów. Nie wiem jak to ogarnąć. Nie nadążam też z komentarzami u Was, wybaczcie.
Mam trochę rzeczy do pokazania jeszcze sprzed wyjazdu, ale może jednak zacznę od tego, co ostatnio się udało zdziałać.
Dużo zieleni, czyli kolczyki dla koleżanki. To w sumie taka wymianka, bo kolczyki, do których jeszcze powstanie pierścionek, wymieniłam na sukienkę i jestem zadowolona.
Tak nie do końca mi wyszedł ten kolor na fotkach, w rzeczywistości są baardzo zielone i fajne:) Koleżance się podobają.
Teraz trochę tego, co powstało podczas wyjazdu.
Moje próby frywolitkowe powoli, powoli nabierają kształtów. Samo dzierganie idzie dość szybko, gorzej z wyobraźnią, bo jeszcze wzory nie powstają w mojej głowie. A, i nie umiem usztywniać frywolitek, doprowadza mnie to do szału.
Ale nic to. Oto pierwszy naszyjniczek, który musiałam połączyć z sutaszem. Nie wiem jak wyszło, chyba ok.
Podczas wyjazdu trochę szydełkowałam, bo kupiłam wspaniałe turkusowe nici. Akryl, mięciutki w dotyku, cudny, naprawdę. Marzy mi się z niego szydełkowa bluzeczka, ale musiałabym kupić kilka motków, a to już konkretna kasa niestety.
Wydziergałam mamie dwa wielkie kwiatuchy na agrafkach - do przypięcia na firanki lub zasłony.
I etui na telefon.
Kolor znów nie wyszedł na fotach.
Dziergałam jeszcze coś innego z tej włóczki, jak skończę, pokażę.
A teraz takie, jak to gdzieś czytałam, zwyklaczki:
pierścionek
kolczyki dla mnie (do kompletu z naszyjnikiem - sową, który kiedyś pokazywałam)
i drugie - na mnie:)
Ach, pierścionek też się zrobił przed wyjazdem. Nie wiedziałam, co zrobić z takim małym ślicznym kaboszonkiem. wiedziałam jedno - nie dam nikomu, bo mi się podoba.
O, i jeszcze bransoletka dla mamy z zakupionych w sh korali (kupiłam je po to, by zepsuć, ale zostały jeszcze kawałki, które się mamie spodobały).
I kolczyki, też dla mamy
Jeszcze w fotkach mi się takie dyndadełko zaplątało:
Skoro już i tak długaśny post mi wyszedł, to przy okazji podziękuję z całego serca za wyróżnienia.
Dostałam je od Katariny79 i Kamili.
BARRDZO, BARDZO DZIĘKUJĘ. Jak zawsze łamię zasady, bo ciężko mi wyróżniać blogi, skoro zaglądam do tak wielu wspaniałych miejsc. O sobie nie będę tu pisać, bo i tak bez przerwy tu gadam o sobie i doskonale mnie znacie:)
W następnym poście będzie książkowo.
Kamila zaprosiła mnie do zabawy, w której chętnie wezmę udział.
Dziękuję za cierpliwość i za to, że zaglądacie. Chyba na razie pokazałam prawie wszystko. U Izy też małe zaległości:) Weekend ma być zimny, to może nadrobimy.
Ciągły brak czasu ?no ja się wcale nie dziwię skoro taka pracowita z Ciebie istotka,wszystko cudne,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWOW!!!
OdpowiedzUsuńSo beautiful!!!
No ja na pewno czasem się nie podzielę;) Piękne rzeczy zrobiłaś :) Normalnie co jedna to ładniejsza i nie umie wybrać faworyta... może pierścionek z kaboszonkiem ;)
OdpowiedzUsuńQué bonitos!!!!
OdpowiedzUsuńNiby narzekasz na brak czasu a tu taki wysyp pięknych prac nam serwujesz:))))))
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia.
Aten brak czasu, to po prostu WIOSNA!!!!!!
Życzę troszkę wolnego czasu i spokoju pozdrawiając serdecznie.
No, dzije się u Ciebie sporo!
OdpowiedzUsuńTworzysz!
Ja Ci czasu użyczyć niestet nie mogę, bo sama bym chciałą gdzieś pożyczyć :)!
Pozdrawiam cieplutko!
brak Ci czasu bo pracowita niezmiernie jesteś, Twoje frywolitki są jedyne w swoim rodzaju i bardzo inspirujące. Zapraszam na frywolitkowe wyzwanie do Małopolanek. Link u mnie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTyle pięknej biżuterii zrobiłaś :) Te pierwsze kolczyki są bombowe :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że prędzej nie pomyślałam to byś mi zrobiła takie na wesele,ale już za późno ,bo wesele w piątek.Ech gapa ze mnie.
Brak czasu?????No nie jestem zdziwiona:)Super biżutki:)
OdpowiedzUsuńCzasu chętnie pożyczę ale o Ciebie, kto jak kto ale Ty go chyba najlepiej wygospodarowujesz :)
OdpowiedzUsuńCzasu to chyba każdemu brakuje.U Ciebie wszystko jak zwykle piękne,ale dla mnie naszyjnik najpiękniejszy.
OdpowiedzUsuń