Najpierw jednak DZIĘKUJĘ. Dziękuję Wam za każdy pozostawiony komentarz. One naprawdę potrafią dodać otuchy w trudnych chwilach. Jakoś nie powstało nic biżutkowego od tamtego czasu, nie mogę się jeszcze do końca ogarnąć, bo ciągle mam w uszach te słowa i czuję, jakby mnie ktoś uderzył. Nie miałam jednak czasu na zamartwianie się. Nauczyłam się frywolitki czółenkowej:))) Ale o ty innym razem, bo to cała historyjka, a nie mam fotek.
W piątek trwały przygotowania do mini kinderbalu, bo Iza zaprosiła kolegów i koleżanki na urodziny.
Dziś skończyłam tez swój pierwszy kołnierzyk, robiony tak po prostu, bez żadnego schematu. Miał być luźniejszy, bo nie lubię nic bardzo blisko szyi. Może zbyt luźny, ale nie jest zły.
Na koniec słodkości. Częstujcie się przepysznymi muffinkami maślanymi, przepis stąd. Trafiłąm przypadkiem. Moje były bez malin i czekolady. Dziś robiłam kolejne, tym razem z czekoladą i muszę powiedzieć, że lepszych w życiu nie jadłam, a już trochę ich napiekłam:) Było też mnóstwo rogalików - też maślanych, ale wieczoru i siły nie wystarczyło mi na piękne ozdobienie tortu (po 9 godzinach pracy, muffinkach i rogalikach nie chciało mi się po prostu), dlatego postawiłam na kupne bezy. Smak za to wynagrodził, mam nadzieję, ubogi wygląd. Krem zrobiłam waniliowy i malinowy (maliny ze słoika - własne).
Iza zadowolona z imprezy, inne dzieci też (chyba najbardziej z szaleństw na śniegu - suszarki prawie zabrakło na mokre czapki, sztywne rękawiczki i kurtki:), Adaś dodatkowo ma kaszel, co mi się nie podoba). Dobrze, że zdecydowałam się na naczynia jednorazowe - przy większej ilości dzieci (w sumie 8) sprawdza się znakomicie. Macie jeszcze kilka godzin na zapisywanie się na rozdawajkę - banerek z boku. Jutro losowanie - na pewno wieczorem. Dobrego tygodnia - i Wam, i sobie.
Nie przejmuj się tym co Ci powiedziała ta osoba,bo to pewnie z zazdrości,chociaż wiem ,że takie słowa gdzieś tam utkwią głęboko w głowie i nie chcą wyjść.Po prostu musi minąć trochę czasu.
OdpowiedzUsuńKołnierzyk śliczny ,a słodkości mniam.... muszę koniecznie wypróbować muffinki :)
Kołnierzyk fajny. Też mam ochotę jakiś zrobić, ale na szydełku to ja nic, a na drutach to też jeszcze chyba nie aż tyle umiem, żeby coś przyzwoitego zdziałać.
OdpowiedzUsuńMufinki chętnie wypróbuję jak tak zachwalasz. Pod warunkiem, ze nie sa specjalnie skomplikowane w przygotowaniu.
Może jutro.
Pozdrawiam!
Śliczny kołnierzyk!!! Takie pyszne słodkości u Ciebie!!! Dziś niedziela a ja nic słodkiego nie miałam:((( Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwszystko pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuń100 lat dla Jubilatki! :)
kołnierzyk w kolorze bzu pasuje Ci :)
a cukierniczo smakowicie :)
skorzystam z przepisu...zaraz zajrzę :) bo maślanych muffinków jeszcze nie robiłam, a skoro zachwalasz muszą byc mniam :)
POZDRAWIAM!
Kołnierzyk wyszedł świetnie! Bez schematu... chylę czoła. A ludzkie gadanie...też to przerabiałam, bo przecież też zajmuję się dyrdymałami, zamiast czymś poważnym...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na Twoją biżuterię :-)
Śliczny kołnierzyk!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fantastyczny kołnierzyk.
OdpowiedzUsuńKto późno przychodzi.......Na słodkości się już nie załapię,ale życzyć Izie z całego serca samych wspaniałych następnych lat to przecież zawsze można.Co z przyjemnością czynię.
OdpowiedzUsuńNie dawaj komuś Kochana satysfakcji, przyznając że udało mu się Ciebie zdenerwować. Bądź Kochana ponad to.Jesteś zbyt Wartościowym Człowiekiem aby się poddawać tego rodzaju presjom.
Widzę ,że kołnierzyki trochę nami zawładnęły.Ale świetnie bo każdy co zobaczę jest inny i każdy śliczny.A ten Twój jest uroczy. Bardzo mi się podoba.
Nie gniewaj się ,że Ci powtarzam ponownie te rady.Ale widzę ,że za bardzo się tym przejmujesz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko.
I'm not sure exactly why but this weblog is loading incredibly slow for me. Is anyone else having this issue or is it a issue on my end? I'll check
OdpowiedzUsuńback later and see if the problem still exists.
Stop by my web site; achat vues youtube
My website :: avoir plus de vue sur youtube