Udało mi się sfinalizować pewną umówioną wymiankę. Już od dawna zaglądam do Przydasiowego Pudełeczka na blogu Modrak i zawsze coś tam sobie wybieram, ale Magda ZAWSZE wysyła dużo, dużo więcej. Tak było i tym razem. Oprócz przydasi poprosiłam o zawieszkę podobną do przepięknego naszyjnika - Ducha, który Modrak kiedyś zrobiła. Zgodziła się i wysłała paczkę, a w niej:
Oprócz przecudnego "Duszka" (ten kamień jest naprawdę piękny!) dwie pary eleganckich kolczyków, które bardzo lubię,
- lakiery do zdobienia paznokci, którymi już wielokrotnie malowałam wzorki,
- cała masa różnych koraliczków, dużo ogromnych, szklanych kaboszonów,- coś dla dzieci, czyli bajki dla Adasia i sśliczna bransoletka dla Izy, do tego coś słodkiego,
- decu zawieszka do mojego serduszkowego kącika
Mam nadzieję, że niczego nie pominęłam, bo mogło tak być, że coś na fotkę się nie załapało, za co przepraszam. Dla mnie to naprawdę cudowne prezenty. Taki oto Mikołaj odwiedził mnie n początku listopada.
Ale ze mną nie było tak prosto, bo ja paczkę wysłałam dopiero przedwczoraj. Umówioną broszkę zrobiłam już dawno i nawet ją pokazywałam, gorzej było z pokrowcami. Modrak chciała 2 pokrowce na taborety. Brałam się za nie i wziąć się nie mogłam, cała to historia z materiałem, brakiem pomysłu, wyborem kolorów... Nie będę opisywać szczegółów, ale w końcu w Sylwestra wkurzyłam się i mimo ostrych sprzeciwów ze strony maszyny, udało się! Tu przymiarki na siedzisku starego taboretu,
a tu na głowie mojego syncia:)
Chyba na taboret lepiej pasuje...
Za to czekanie chciałam zrobić Magdzie niespodziankę, więc powstało pudełeczko:
I komplecik frywolitkowy
A tu całość
Potem dorzuciłam jeszcze kilka serwetek do decu, ale nie pstrykałam już fotek.
Magdo, bardzo, bardzo dziękuję za prezenty i ogrooomną cierpliwość!
Kończę właśnie prezent na kolejną prywatna wymiankę, mam zamówienia, więc pewnie będzie się działo. Chyba nie bardzo Wam się Francja podoba, bo mało zapisów na broszkę. Żebym ja umiała tak ją sfotografować, by pokazać jej urok, może byłoby lepiej... A może to był zły pomysł na prezent...
Piękne prezenty sobie zrobiłyście,a pokrowce na taborety świetne uszyłaś,takie eleganckie i pudełeczko śliczne :)
OdpowiedzUsuńWidzę zmiany na blogu :)
cudeńka prezentujesz Kasiu jak zawsze...
OdpowiedzUsuńKochana, pomysł z Francją rewelacja...ja się nie zapisałam tylko i wyłącznie dlatego, żeby przypadkiem nie odebrac jakiejś miłośniczce Francji cudeńka jakie stworzyłaś...bo ja za Francją nie przepadam ;p a ktoś może by w niej zakochany...więc to tylko dlatego :)
pozdrawiam
Bardzo fajny pomysł z zamontowaniem na frywolitce tych drucianych kółeczek/koralików (?!)
OdpowiedzUsuńświetna wymianka:) pudełeczko i frywolitki cudne:)
OdpowiedzUsuńGratuluję udanej wymiany!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Asia
asia-majstruje.blogspot.com
Ależ Wam się wymianka udała!!! Cuda, a już pudełeczko i pokrowce- rewelacja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja na Francję nie zapisałam się Kochana nie dlatego,ze mi się nie spodobała.Ale jak Ci zapewne wiadomo po prostu nie uczestnicząc w zabawach nie chciałabym robić wyjątków.
OdpowiedzUsuńWymianki piękne.Zarówno te ubranka dla taboretów, ale komplecik frywolitkowy również piękny
Pozdrawiam bardzo serdecznie.