Udało mi się dorobić drugiego kolczyka turkusowo-żółtego do pary, kolczyki poszły w świat, a ja wzięłam się za zamówiony komplet. Dobrze się szyło, komplet się podobał. Jestem zadowolona. Zaszalałam w pasmanterii, bo byłam u swojej ulubionej Pani i choć ceny powalają, to zeszło mi się godzinę! Ale jak tu kogoś takiego życzliwego nie lubić. Wtedy zakupy to sama przyjemność. Oczywiście kupiłam tylko kilka drobnych rzeczy, w tym nici, którymi wykończyłam komplecik.
Zaczynam obserwować trochę zainteresowania tymi moimi wytworami, a to cieszy, baardzo cieszy. U mnie naprawdę mało osób wie, co to w ogóle ten sutasz. Muszę, koniecznie muszę się pochwalić, że całkiem niechcący udało mi się zachęcić jedną osobę do spróbowania swoich sił w tej dziedzinie. Wierzę, że jej się uda, bo to w gruncie rzeczy nie jest trudne, choć wymaga nieco cierpliwości. Wiem, że daleko mi do Dziewczyn, które sutaszują na całego, używając elementów srebrnych i prawdziwych kamieni, ale gdzieś przeczytałam, chyba u Romy, że nawet zwykły guzik w odpowiedniej oprawie może wyglądać jak prawdziwy klejnot. I tego się będę trzymać. Kamienie na razie przekraczają moje możliwości finansowe. Zdarza mi się, że rzeczywiście używam firmowych koralików, nieraz zamawiam, jednak sporo jest z odzysku. I oczywiście zostaję obdarowywana przez Was. We wtorek dostałam paczuszkę. Wiedziałam, że dostanę sznurek. Ale nie miałam pojęcia, że TAKI i że TYLE! Nie mogę się doczekać, kiedy spróbuję coś z niego zrobić. Pierwszy raz widzę taki rodzaj sutaszu - biały w czerwono-złote paski. Niesamowity. Do tego czerwony, piękny odcień. I "klejnoty". Bardzo się przydadzą te prezenty! Jutko Kochana, dziękuję serdecznie!
Zaczynam obserwować trochę zainteresowania tymi moimi wytworami, a to cieszy, baardzo cieszy. U mnie naprawdę mało osób wie, co to w ogóle ten sutasz. Muszę, koniecznie muszę się pochwalić, że całkiem niechcący udało mi się zachęcić jedną osobę do spróbowania swoich sił w tej dziedzinie. Wierzę, że jej się uda, bo to w gruncie rzeczy nie jest trudne, choć wymaga nieco cierpliwości. Wiem, że daleko mi do Dziewczyn, które sutaszują na całego, używając elementów srebrnych i prawdziwych kamieni, ale gdzieś przeczytałam, chyba u Romy, że nawet zwykły guzik w odpowiedniej oprawie może wyglądać jak prawdziwy klejnot. I tego się będę trzymać. Kamienie na razie przekraczają moje możliwości finansowe. Zdarza mi się, że rzeczywiście używam firmowych koralików, nieraz zamawiam, jednak sporo jest z odzysku. I oczywiście zostaję obdarowywana przez Was. We wtorek dostałam paczuszkę. Wiedziałam, że dostanę sznurek. Ale nie miałam pojęcia, że TAKI i że TYLE! Nie mogę się doczekać, kiedy spróbuję coś z niego zrobić. Pierwszy raz widzę taki rodzaj sutaszu - biały w czerwono-złote paski. Niesamowity. Do tego czerwony, piękny odcień. I "klejnoty". Bardzo się przydadzą te prezenty! Jutko Kochana, dziękuję serdecznie!
Ty to masz głowę pełną świetnych pomysłów, kazda rzecz jest niezwykła.
OdpowiedzUsuńpiękności :) komplecik jest niebianski
OdpowiedzUsuńCudowne wytworki =) Podziwiam nie miała bym tyle cierpliwości. Dziękuję za udział w mojej rozdawajce. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że może ten sznurek Ci się przyda.Nie znam się kompletnie na materiałach używanych przy Twoich ślicznych pracach.Wysyłałam Ci ten sznurek obawiając się czy jest odpowiedni?
OdpowiedzUsuńKomplecik śliczny.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Śliczne te Twoje prace. Wiem, że materiały są drogie, ale w końcu nie o to chodzi z czego się robi tylko jak. W końcu każda praca wykonana ręcznie jest unikatowa. Mnie też nie stać na drogie włóczki. Robię z tego co mam:) pozdrawiam buziaki
OdpowiedzUsuńświetny komplecik, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłoneczko jest piękne podobnie jak twoje dzieła. Też uważam że nawet guzik w odpowiedniej oprawie ma swój urok. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJestem! Kolczyki z poprzednie wpisu przecudne, wszystkie mi się podobają, genialnie Ci wychodzą, trening uczynił z Ciebie mistrza! Ten komplet rewelacyjny, bardzo mi się podoba, szczególnie bransoletka, śliczna! Chyba się wezmę za sutasz...ale już tyle rzeczy mi się podoba na blogach i tyle bym chciała spróbować...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo cieplutko i życzę miłej niedzieli, buziaczki, pa!
Kasiu, ja o sutaszu nie mam pojęcia, ale kiedy patrzę na Twoje wytwory to dla mnie są dzieła sztuki użytkowej. Prześlicznie to robisz i jeśli twierdzisz, że dopiero nabierasz wprawy, to się zastanawiam jakie cudeńka uszyjesz, gdy tę wprawę osiągniesz. Komplecik jest po prostu cudny. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńKasia Twoje sutaszki są cudne i każdy kolejny piękniejszy od poprzedniego :) Komplecik fantastyczny i powalający urodą :) Załapałaś bakcyla :)
OdpowiedzUsuń