Byliście tu:)

poniedziałek, 12 listopada 2012

:(

Tak właśnie dziś wyglądam. Nawet pomysłu na tytuł nie mam. Wszystko do kitu. Tydzień zakończył się wstrętnie, kolejny zaczął się równie paskudnie. Jakoś nadziei na poprawę nie widać. Ale pisać o tym nie będę, bo w sumie problem dość błahy, choć dla mnie istotny... Pokażę co mam pokazać i tyle.

W związku z tym, że w piątek przyszła do mnie paczuszka ze skarbami od Modrak (część w ramach Przydasiowego Pudełeczka, część niespodzianki), musiałam od razu opanować swędzenie rąk. Otrzymane skarby pokażę, jak uda mi się je do końca sfotografować. W każdym razie świetne rzeczy. 
Na początek duże szklane kaboszony. Z jednego wyszedł całkiem słony naszyjnik, po raz pierwszy spróbowałam zrobić "bez tła". Całkiem sympatycznie się prezentuje. Ale ciężko szkiełku fotkę zrobić.



Kolejny to dzieło przypadku. Po prostu odcięłam od bluzki fajną metkę z pawiem. Paw poszedł pod szkiełko i już. Też nie bardzo chciał pozować.


Synuś mój rozpędził się z bransoletkami, bo ciągle nawleka te koraliki...
Nie wiem dla kogo, może koleżankom z klasy podaruje? 

Dziękuję za tyle pochwał pod adresem mgiełki! Muszę Wam powiedzieć, że kwiatki przypięłam do otulacza na chwilkę, do zdjęć, ale dorobię mu jakieś kolorowe, bo te są moje prywatne - podarunek od "bezblogowej" Uli, więc pochwały kwiatków należą się jej:) Pewnie przeczyta, mam nadzieję. Już kiedyś je pokazywałam razem z kamizelką z koła. Mgiełka została doceniona w wyzwaniu, podobnie jak deszczowa bransoletka. Dziękuję z całego serca! Takie wyróżnienia wyzwaniowe postanowiłam jakiś czas temu na stałe umieszczać w pasku na dole bloga, bo wiele dla mnie znaczą. 

Dostałam również wyróżnienie od Kallinki. Dziękuję bardzo! Odpowiem chętnie na pytania, jednak znów złamię zasady, bo wyróżniam wszystkie zaglądające do mnie osóbki, w szczególności te, które zostawiają komentarze:)
1. Kawa z fusami czy rozpuszczalna? Rozpuszczalna zawsze, fusiasta czasem tylko z mleczkiem.
2. Impreza w domu czy klubie? Do klubów nie chodzę, więc w domu.
3. Szpilki czy trampki? Szpilki, ja z tych niskopiennych:)
4. Samochód czy rower? Samochód, kiedy trzeba co dzień pędzić, rower dla przyjemności.
5. E-mail czy list? Listy kiedyś i to dłuugie, teraz mail.
6. Jakie jest Twoje ulubione danie? Nie mam.
7. Podróż marzeń? Z rodzinką na Sardynię.
8. Jaki jest Twój ulubiony serial? Oglądam kilka, ale nie każdy odcinek, nie mam ulubionego.
9. Jakiej muzyki słuchasz? Radio, radio, radio:)
10. Jakie zwierzątko domowe masz lub chciałabyś mieć? Mam koty.
11. Wymarzony prezent?  Nie wiem, może fotel na biegunach?
Zrobiłam coś tam jeszcze, trochę sama, trochę z Izą, ale przyjdzie na to czas. Jak dokończę to pokażę.
 

 Życzę Wam (i sobie) udanego tygodnia.

12 komentarzy:

  1. Świetne prace! I sól, i paw, a co do paskudnego tygodnia...mój też się niefajnie zaczął, ale i tak trzymam kciuki za wyzwania :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Słoneczka życzę Kasia!
    Za oknem i na twarzy :).

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja życzę Ci pogody ducha i sił do pokonywania trudności. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny ten słony naszyjnik :P

    A życie cóż raz jest lepiej raz gorzej ale wierzę że wkrótce nadejdzie poprawa i zamiast jej smutnej mordki w tytule będzie o taka :) lub taka :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten z pawiem jest boski! Kasiu życzę szybkiego rozwiązania tego problemu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za udział w zabawie i mam nadzieję, że kiedyś spełni się marzenie o podróży na Sardynię :) Słony naszyjnik prześliczny, powodzenia w wyzwaniu! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasiu czytam i oglądam Twoje wszystkie prace, można by rzec, że jestem na bieżąco. A problemy tak jak i strachy, często mają tylko wielkie oczy... Super te naszyjniki, choć ja wolę z kwiatuszkiem. Pozdrawiam serdecznie całą rodzinkę
    Ula

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu skoro był taki nie za ciekawy czas to znaczy jedno.Że teraz musi być tylko lepiej.Tego z serca Ci życzę.
    Prace śliczne.Zwłaszcza ta z pawiem mi przypadła.
    Bransoletki Adasia są bardzo ładne.Koleżanki będą się ustawiały w kolejce po te piękności:)
    Kiermasz Kasiu odbędzie się 8-go grudnia (sobota). Na blogu jeszcze napiszę.
    Posyłam serdeczności i zniknięcia problemów.

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo, z tym apwiem to iscie genialny pomysł. Ja bym pewnie wyrzuciła i awaet nie zauwazyla skarbu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja CI życzę, żebys kazdego dnia znalazła powód do usmiechu ;)) zwłaszcza,że masz piekne serce wiec usmiech CI się po prostu należy ;)) Piekne tworki ;D zwłaszcza to na wyzwanie "słony". PS jak ksiazka?:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe, kto był adresatem ad. punktu nr 5 ??? :):):) Kate, mam nadzieję, że już u Ciebie lepiej. A do zachwytów nad mgiełką i ja się przyłączam. Bajecznie cudny szal..... Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasieńko podejrzewam, że Twój synek do Walentynek już się przygotowuje i świetnie mu to wychodzi!
    Buziaki posyłam :*

    OdpowiedzUsuń