Modrakowe wyzwanie dobiega końca, a szkoda, szkoda, bo jest inspiracją do tworzenia fantastycznych prac (proszę, zerknijcie do blogowych koleżanek, które biorą udział w wyzwaniu, bo jest co podziwiać).
Ostatnie, bardzo przyjemne hasełko to szron. Moje oszronione liście i kwiatki wyglądają tak:
Ten spory naszyjnik z własnoręcznie wyplecionymi kwiatkami zawiesiłam na długaśnym łańcuszku. Pasuje do wysokiej kobietki, i taka też od razu go przygarnęła:) Szybko znalazł właścicielkę, bo powstał wczoraj wieczorem, a dziś rano poszedł:) Jestem z niego bardzo zadowolona, minus za fotki, bo światło nie to. Pochmurny poranek nie zachęca do pstrykania.
W międzyczasie powstało ciut zwyklaczków.
Kolczyki z wisienką już też znalazły właścicielkę.
Lubię wracać do szkiełek, bo można pod nimi umieścić coś fajnego. Tym razem frywolitka.
Na koniec zamiast kulinarnie, będą pazury.Są różowe, choć coś słabo to widać.
Miłego dnia!
"Oszroniona" praca bardzo ładna!
OdpowiedzUsuńpiękny naszyjnik wyszedł! a paznokcie świetne:)
OdpowiedzUsuńOszroniony wisior jest piękny! chociaż zimy nie lubię :) Pazurki tez ładnie się prezentują:)
OdpowiedzUsuńFrywolitka za szkiełkiem wygląda, jak jakiś skarb zatopiony w żywicy :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu , że o mnie pamiętałaś i zawitałaś w moje progi:) Widzę po Twoich pracach , że Ty dalej wspaniale się rozwijasz i zawsze coś ciekawego pokażujesz! Pozdrawiam i zapraszam Marta
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik, a paznokcie super.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńw twoim oszronionym naszyjniku można się zakochać od pierwszego wejrzenia! Zazdroszczę nowej właścicielce :)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy robisz :) Naszyjnik jak dla Królowej Śniegu.
OdpowiedzUsuń