Byliście tu:)

poniedziałek, 10 października 2011

Coś innego:) Długo będzie

Czyli post dla cierpliwych. Jakoś tak nagromadziło mi się "materiału" na nowe wpisy, postanowiłam wszystko wrzucić do jednego worka, bo nie mam kiedy pisać. W końcu się wyspałam:) Ale od dziś znów to samo, czyli wstawanie rano. 

Przede wszystkim witam serdecznie nowe Obserwatorki, dziękuję za zapisanie się do kolejki po kolczyki. Przypominam, że jeszcze można - banerek z linkiem obok.

Ostatnio, dzięki Kochanym Dziewczynom z Biblioteki wpadła mi w ręce książka, gdzie pokazano ciut haftu wstążeczkowego i w ogóle dużo dekoracji ze wstążek. Już od dawna podziwiam ten rodzaj haftu i koniecznie musiałam spróbować. Powstała różyczka. Podkład ze skórki, bo przewidziałam, że do czegoś ją wykorzystam. Potem już tylko kombinowanie. "Stelaż" okrągły z kolczyka - koła. Dalej usiłowałam zakryć tę białą skórkę. Najpierw sutaszowym warkoczem wykonanym na szydełku. Za mało. W ruch poszły koraliki. Wyszło coś (obawiam się nazwać to haftem koralikowym, bo robiłam to pierwszy raz w życiu bez jakichkolwiek podpowiedzi). Wahałam się, co to ma być, ale wygrała bransoletka. No i jest. Może być? 





Ogólnie - faza bransoletek trwa. Wczoraj bardzo szybciutko powstały dwie - jedna z sugestii pewnej sympatycznej osóbki - w klimatach marynarskich. Jest dla mnie, bo zapięcie z masy perłowej ma dla mnie wartość sentymentalną i było już częścią różnych rzeczy. W bransoletce chyba już na stałe pozostanie.



Druga z cyklu "mamo zrobisz mi?" Nietypowy ścieg, do tego dzwoneczek z ciucholandu i słoneczko od Darii.  Oczywiście mała poszła dziś w niej do szkoły.




Ten cudny sznurek - prezent od Juty.
A ta już sobotnia - można powiedzieć, że wyśniona, bo jakoś w nocy sobie ją wymyśliłam. Guziczki - "kryształki" - od Darii. Taka skromna, ale fajnie wygląda.

 Jak się już tak rozpędziłam - przeróbka bluzki. Leżała sobie ze dwa lata w szafie. Dostałam od koleżanki. Szkoda wyrzucić, bo ładna. Chodzić się nie dało, bo strasznie odstawała przy dekolcie. W tym przypadku łódeczka producentom nie wyszła. Kiedyś stwierdziłam, ze przerobię. W końcu nadszedł czas. Mąż malował pokój, a ja dziergałam. Za to teraz bluzeczka dobrze mi służy.


Wiem, że te wszystkie zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia, ale nic na to nie poradzę. Fotografem nie zostanę.

Jeszcze jedna sprawa. Miła oczywiście. Od Dudqa dostałam wyróżnienie i czuję się zaszczycona. Bardzo mi miło, dziękuję Ci bardzo serdecznie. Jednakże już przy okazji wcześniejszych takich wyróżnień pisałam w tym poście. I zdania nie zmieniłam:) Ciągle poznaję nowe, przesympatyczne osoby, które dostały już takie wyróżnienia od innych. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko, że się wyłamuję? We wspomnianym poście są również te fakty o mnie.
Życzę Wam udanego tygodnia i dziękuję za tyle miłych słów.

7 komentarzy:

  1. ślicznie :) dziękuję za komentarz, miło mi zapisać się po piękne kolczyki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, podoba mi się wszystko!!!! A pomysł z tą różą w bransoletce sutaszowej- po prostu rewelacja!!!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystko jest przepiękne :) teraz to już wogóle Twoje prace sa mistrzowsko mistrzowskie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. potwierdzam że są mistrzowsko mistrzowskie :) wszystkie są pięęękne !

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne wszyściutko.Ale ta wyśniona dla nie naj....Kasiu nie pisałam wcześniej o tym Jarmarku, ponieważ do końca nie było pewne czy się odbędzie. O następnych będziesz wiedziała:)))Świetnie sobie poradziłaś z bluzką.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkie prace śliczne,a bransoletka sutaszowo-wstążeczkowa jest niesamowita .

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że drobiazgi ode mnie cieszą i ciebie i Izę :) no i że przyczyniają się do powstania tak cudnych rzeczy. Wstążeczkowa róża piękna Ci wyszła.

    OdpowiedzUsuń