No, to już ostatnie z moich urlopowych biżutek.
Bransoletka z suwaczków w modnych kolorach - dziś znalazła właścicielkę. Zgłaszam ją na Pop-artowe wyzwanie w KK.
A takich to jeszcze nie robiłam. Po prostu koronka oderwana od szlafroczka mamy :) bo mi się bardzo spodobała (nie, nie byłam brutalna - mama chętnie sama ją odpruła, znając mojego świra), kawałek eko-skórki ze starego paska i koraliki z jakiejś wymianki. Całkiem letnio i radośnie.
A teraz praca zrobiona z myślą o wyzwaniu u Majaleny - wykorzystałam bursztyny przywiezione przez mojego Adasia znad morza. Był tam pierwszy raz, więc bransoletka jest taką pamiątką z wakacji. Kolorki też mają kojarzyć się z morzem, niebem i piaskiem.
No i najświeższe twory:
zawieszka, która miała być jednym z kolczyków na zamówienie koleżanki, ale podczas pracy stwierdziłam, że za duży będzie i stał się zawieszką.
Kolczyki zaś zrobiłam od początku. Koleżanka zadowolona, ja też. Tył jest podklejony kawałkiem starego paska w pasującym odcieniu.
Na dziś dość, czuję, że jutro napiszę, bo mam już co najmniej jeden powód. Spadam robić ciasto. Dziękuję pięknie za komentarze!
Najbardziej lubię w Twoich pracach niesamowitą pomysłowość. Nigdy bym na to nie wpadła, że z kawałka koronki i kliku koralików można zrobić taka uroczą bransoletkę.
OdpowiedzUsuńNiebieski komplet śliczny!
Pozdrawiam.
Super pomysł na bursztynki!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne prace.. i pomysłowe te bursztynki. Życzę powodzenia w wyzwaniach :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam zamki! Kto by pomyślał, że narzędzie do zamykania kurtki/swetra może być takie pomocne. negatryfffka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńbardzo mii się podoba ta z zamka, i super kolorki!
OdpowiedzUsuń