Byliście tu:)

czwartek, 18 października 2012

Post bransoletkowo-prezentowy

Dziś słoneczko świeci tak przyjemnie, że aż chce się chcieć:)  Zacznę od podziękowań. Po pierwsze dla Jomo, która napisała, jak eksportować bloga. Już kiedyś to robiłam, ale jak się zmienił blogger, to nie mogłam odnaleźć tej opcji.  Po drugie dziękuję Wam za tyle komentarzy, są naprawdę bezcenne:) a po trzecie zostawię na koniec.
Na specjalne życzenie klientki zamówiłam bazy do bransoletek. Bazy bardzo fajne, cena również przystępna, więc pewnie na tych dwóch się nie skończy. Nie wiem, czy bransoletki się spodobają, być może będę przerabiać lub tworzyć coś innego. Fotki pstrykane na szybko, zresztą prawie jak zawsze u mnie, bo czas goni...






A właśnie a propos czasu.
Często pytacie  komentarzach, czy mi się doba rozciąga. Otóż nie. Nie mam czasu odpisywać na Wasze komentarze pojedynczo, choć bym bardzo chciała, bo bardzo je sobie cenię. Chyba w ogóle moje najczęściej używane stwierdzenie to "nie mam czasu". A im więcej go mam, tym jest go mniej. Przykład? Wzięłam wolny dzień, żeby umyć okna. Mam ich raptem dwa. Dwa duże i jeszcze jedno małe. No i co? Okna myłam już właściwie po ciemku, to małe ciągle czeka:) Zrobiłam wiele innych rzeczy, oczywiście porządkowych, ale... nie miałam czasu na swoje biżutki:) Tak to jest, że w ciągu tygodnia cały czas od rana wszystko biegiem, bo ja do pracy, dzieci do szkoły (a pojęcia "pospiesz się", "wstań już", "zrób coś trochę szybciej" są kompletnie niezrozumiałe). Po pracy do domu (a nieraz w pracy ciut dłużej, bo inaczej się nie da) i wtedy mogę coś podłubać. Wiadomo - nie od razu, bo obiad (na szczęście teściowa gotuje, choć mnie nieraz zdarzało się gotować wieczorem poprzedniego dnia lub o 5 rano), bo może trzeba ogarnąć bałagan, sprawdzić lekcje lub coś pomóc przygotować do szkoły, może jechać po zakupy do miasta... W weekend nadrabiam zaległości w porządkach, w tygodniu dzieciaki pomagają, często fajnie im to wychodzi. Najgorsza jest sobota, bo też wszystko odbywa się w biegu. W soboty najczęściej więc nic nie szyję. Może czasem wieczorkiem. W niedziele za to coś tam się udaje podłubać. I tak to u mnie jest. Doba za nic nie chce się rozciągnąć, choć pomysły gniotą się w mojej głowie, bo tyle ich jest:) Marzenie? Żeby tak choć z połowę tych pomysłów móc realizować na bieżąco. Czasem nic mi się nie chce, ale baaardzo rzadko zdarza mi się kompletne nicnierobienie. Gdzieś jeszcze przecież są chwilki z dziećmi:) Ciągle mam poczucie, że mogłabym więcej, szybciej, że z czymś nie zdążyłam, że bałagan jest... Ale tak to musi być. Wiem jedno: posiadanie bloga motywuje bardzo do działania, a naprawdę pomysłów mam tyle, że wystarczyłoby dla trzech takich jak ja:) 
Teraz mam ich jeszcze więcej, bo dostałam tyle różności, że ciągle jestem w szoku. Przepraszam za mojego znów zbyt długiego posta, ale już wiecie, że ja tak mam. Zawsze można pooglądać obrazki i nie czytać. 
U Neli jakiś czas temu zostałam wylosowana w konkursie wraz z dwiema innymi dziewczynami. Ewa wysłała paczuszki, dwie dotarły, moja niestety nie. A wielka szkoda, bo były tam super rzeczy, mogłam podziwiać jedynie na fotce.  Ale że Ewa to uparta kobietka o wieelkim sercu, przygotowała ponownie i wysłała całe pudło prezentów. Ja naprawdę jestem w szoku.
Tu w biegu cała zawartość, bo cukierki od razu trafiły we właściwe ręce:) i małe buźki. Herbatka jaśminowa pycha była, czekoladka też:)
 A teraz po kolei, bo MUSZĘ się pochwalić tymi cudeńkami:
- serwetkowy komplecik (już leży na szafce i pięknie się prezentuje przy wymytym oknie i nowej firance),

-duża torba (szkoda jej na zakupy, taka ładna, więc wisi w łazience na różne babskie klamoty, które elementem dekoracyjnym nie są:) a poza tym używam aktualnie innej, też zresztą od Ewy) i komplet świetnych woreczków na zioła,

- komplet bransoletek na każdą okazję, ta zielona już dziś poszła ze mną do pracy:)

- przepiękna okładka (myślę, że na kalendarz i zamierzam jej używać) i zakładka do książki

- i coś co tygrysy lubią najbardziej, czyli niesamowita szkatułka do mojej kolekcji, wypełniona po brzegi takimi przydasiowymi koralikami, że mam na nie 100 tysięcy pomysłów:)

- wspaniały kapelutek-igielniczek

- jest jeszcze uszyte serduszko i słodkie szydełkowe truskawy, ale przy okazji ostatnich porządków znalazłam im super miejsce, któremu nie pstryknęłam fotki (a myślałam, że jednak zrobiłam), ale migiem uzupełnię, może w następnym pościku:).

Same przyznacie: zostałam obdarowana po królewsku! Dziękuję serdecznie, wzruszona jestem ogromnie i ostrzegam, że zaczęłam knucie:) Naprawdę w blogowym świecie nie brakuje Dobrych, Kochanych Duszyczek. Miłego dnia!

 

11 komentarzy:

  1. Piękne prezenty dostałaś ,a wolnego czasu to nam chyba wszystkim brakuje,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę dużo wolnego czasu, podziwiam Twoje prezenty i jestem bardzo ciekawa, co z tych koralików będzie...

    OdpowiedzUsuń
  3. ta pierwsza bransoletka bardzo fajna :) a takto jest z czasem - zawsze go brakuje :( cudne prezenty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Grunt to dobra orgaznizacja czasu, zwłaszcza przy tylu obowiązkach :) A w bransoletkach się zakochałam...

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne broszki! Prezenty wspaniałe. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. same cudeńka:) a co do kolorowanek to jakiś czas temu maila dostałam z pytaniem czynie chce testować a potem kolorowanki:) i dostajemy do testowania

    OdpowiedzUsuń
  7. Bransoletki cudne, prezenty też :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu, bransoletki jak zwykle przepiękne!!! Bardzo się cieszę, że podobała Wam się zawartość paczuszki i że dała Wam ona tyle radości:)
    Pozdrawiam i życzę miłego wypoczynku i czasu...więcej czasu:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. No to Kochana miałaś wcześniejszego wspaniałego Mikołaja:))))Mnóstwo piękności dostałaś.
    Bransoletki śliczniutkie.Zawsze komentując czytam posta.Byłam już świadkiem jak ktoś nie przeczytawszy posta, komentował i wychodziły trochę śmieszne rzeczy:) Nie piszę tego absolutnie złośliwie:)))
    A Ciebie i tak podziwiam za znalezienie czasu dla powstawania tylu pięknych prac.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś bardzo kreatywną osobą - Ty i Twoja córcia również - pozdrawiam i życzę sukcesów.

    OdpowiedzUsuń