Broszka właściwie powstała wczoraj. Jest dla mnie, bo szydełkuję coś we wściekłym pomarańczu:) Na zdjęciach nie widać tego koloru, broszka na pierwszej fotce ma właściwe kolorki. Drapieżne, prawda? Wewnątrz metalowy guzik odpruty od żakietu. Myślę, że pasuje na wyzwanie w KK, bo znów nie mogłam się oprzeć udziałowi w zabawie. Czy to styl fowistyczny? Jak dla mnie, może być.
Broszka na zamówienie, do kompletu z bransoletką, którą już pokazywałam niedawno. Podkreślam, że pomysł nie mój, tylko Cyberjulkowy:))
W tym samym stylu spory naszyjnik, tym razem na filcu (no, może nie na filcu, tylko kawałku płaszcza niegdyś skracanego). W rzeczywistości nie jest taki blady:)
A sówka to już rzutem na taśmę, bo chciałam ją nieco po swojemu przyozdobić, a akurat wpadła mi w ręce. Trochę nici, koralików i powstał taki stwór:
Makrama ciągle moją przyjaciółką. Bransoletka nieco niesymetryczna (regulacja z boku).
No i mam mały problem, bo którąś z prac chcę zgłosić na wyzwanie w Szufladzie, tylko którą?
Niech będzie ten naszyjnik. Mała forma jest:) Jak większość moich "biżu":)
Na koniec zwyklaczki, jak mawiają blogowe koleżanki. Wściekły róż połączony z postarzanymi elementami, tak "dla spokojności".
Idę szydełkować dalej te pomarańcze, co wyjdzie, "się okaże".
Pazury miętowe z dodatkiem turkusu i brokatowej poświaty. Nieźle wyszło, a mało pracochłonnie:)
Zima lezie (o nie!!!!!), bo kocury w domu chcą mieszkać. Duży wygrzewa się przy piecu, na stołeczku Pana:) Albo włazi na szafkę, leży obok telewizora albo siedzi na routerze.
Stary (o ile nie wkurza czarnego, a czarny się go boi, choć większy) leży z małym... Mały, o ile nie psoci i nie biega z prędkością rakiety, bawi się z dziećmi.
Takie te nasze koty... Mały idzie niedługo do nowego domu, ale na razie jest z nami. Czarna mała kociczka (kto zna bloga ten widział, jak siedziała w gumofilcu) już domek znalazła.
Miłego tygodnia i plisss, trzymajcie kciuki za mnie, bo parę rzeczy mi ostatnio nie idzie:( Jakoś będzie, ale nie lubię myśli, że jutro znowu poniedziałek. Pewnie jak wiele z Was. Dobrze, że śpimy godzinkę dłużej.
Nie wiem od czego tu zacząć,śliczne wszystko :) Jednak najbardziej zauroczyła nie ta haftowana broszka i naszyjnik,są po prostu piękne :)
OdpowiedzUsuńKciuki trzymam i życzę udanego tygodnia :)
Ale wysyp prac i wszystkie ciekawe! Mnie zauroczyła wyszywana broszka i zawieszka na filcu. Zwyklaczki fajnie się prentują- miałaś świetny pomysł z tym połączeniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Rudzielca mogłabym i ja przygarnąć , biegałby z moją Fionką, dla której spacery to też teraz obce słowo ;D
OdpowiedzUsuńPłaszczowy naszyjnik w beżach, najnajnajpięknieszy!
No to przekornie zacznę od życzeń udanego i spokojnego tygodnia.I żeby te "parę rzeczy" Ci poszły po Twojej myśli:))Będę trzymała kciuki.
OdpowiedzUsuńKoty Masz bardzo mądre:)))Wiedzą gdzie najlepiej:)))))
Prace wszystkie bardzo ładne, ale sówka mnie zauroczyła.Ale te broszki i bransoletki również urocze.
A i super pazurki:))
Zima mam nadzieję ,że wpadła na chwilkę:))Troszkę za wcześnie się wybrała:)))
Pozdrawiam bardzo cieplutko.
My byśmy spały, dzieci niekoniecznie ;) Dobrego tygodnia Ci życzę !!! Śliczne są te cudeńka z kwiatuszkami :)
OdpowiedzUsuńJakie to wszystko piękne.Broszki cudne. Udanego tygodnia Ci życzę
OdpowiedzUsuńbardzo piękne te dziwadełka!:) pozdrawiam z Kuźni Upominków:)
OdpowiedzUsuńSame śliczności, sówka najbardziej zapadła mi w pamięć. Kociaki są urocze :)
OdpowiedzUsuńKoty widza, co dobre. Uwielbiam te Twoje broszki... W świetnym stylu i klimacie, delikatne, precyzyjne...
OdpowiedzUsuńKasiu:) jesteś taka pracowita i taka zdolna, nie mogę wyjść z podziwu! Wszystko mi się podoba, pięknie tworzysz!!! Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńKoty urocze, ten przy piecu to chyba niezły cwaniak:)))
pozdrawiam i miłego dnia Ci życzę:)))
oj dużo tego:) te wyszywane różyczki wyglądają pięknie! powodzenia w wyzwaniu:) a paznokcie - super pomysł - strasznie mi się podobają!
OdpowiedzUsuńŚwietne prace, kot przy piecu przypomniał mi wizyty u dziadków na wsi i to szczególne ciepło rozgrzanego pieca :) Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady
OdpowiedzUsuńPRzepiękne prace. Najbardziej mi podoba się osobiście sówka, jest niesamowita.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu małej formy w Szufladzie i życzę powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie.