Zabawa z truskawą dobiegła końca, właścicielka zadowolona, mama mniej, bo się nasprzątała farby z paneli. Konkurs na przebranie będzie dziś. Koleżanka Truskawy, Marchewa, zrobiona tym samym sposobem też jest piękna, ale nie dysponuję stosowną fotką. Razem wyglądają jak Flip i Flap. Truskawa niższa, okrągła, a Marchewa wyższa co najmniej o głowę chudzinka. Przebrania wybrały idealne.
Foty takie sobie, ale są. Truskawa dzielnie zrobiła też sałatkę na konkurs. Swoją ulubioną, z zupek "chińskich". Zapomniałam tylko pstryknąć foty po udekorowaniu, ale to nic.
Humor mam świetny, bo paczuszka wysłana do Darii dotarła, a Daria poszalała, bo poświęciła jej cały duży post. Czuję się wyróżniona, bo to naprawdę nic takiego. Dzięki blogom trochę się zaprzyjaźniłyśmy, poza tym Daria wygrała moją podawajkę i pracowicie łapała licznik. Te wysłane biżuty od początku były przeznaczone dla D. i czekały na zająca, bo długo się za niego brałam. Teraz czekam na efekty działalności właścicielki Kubusiowa i nie tylko, bo szykuje cos duzego z wykorzystaniem materiału wyszperanego przeze mnie i Truskawę w kopalni (czyt. strychu).
Pazury robione późną nocą, aż mnie w nosie kręciło od zapachu lakierów.
Ale truskaweczka ;)
OdpowiedzUsuńa paznokietki...
Bardzo ciekawy blog, fajny klimat u Ciebie panuje;o)
Pozwolę sobie wpaść tutaj od czasu do czasu jeśli nie masz nic przeciwko;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj, będę się bardzo cieszyła z Twoich odwiedzin i na pewno zrewanżuję się wizytą. Dzięki za miłe słówko. Zapraszam!
OdpowiedzUsuńRenka ja Ci gorąco polecam Kasi bloga, bo to SUPER BABKA :)))
OdpowiedzUsuńKasiu czy sprostałam oczekiwaniom odnośnie wykorzystania strychowego skarbu ??? mam nadzieję, że tak. A Tobie i Truskaweczce baaaardzo dziękuję za pomoc, bez Was bym nie dała rady :)
buziaki :**
No już chyba wiesz, że jestem zachwycona tą megabombą! Pracy tam było, a pracy... Młodzi na pewno się ucieszą i z opakowania, i z zawartości!
OdpowiedzUsuń