Byliście tu:)

wtorek, 4 lutego 2014

Sówki i sóweczki, czyli wymianki finał i jak to Karolinki długo ze mną nie pobyły

Nie mogłam sobie odmówić przyjemności udziału w wymiance sówkowej, organizowanej przez Kasię, prowadzącą bloga Anielskie Tchnienie.
Moją parą okazała się być Joanka, której koralikowe cudeńka od dawna podziwiam.
Otrzymałam wspaniałe prezenty, ale przede wszystkim mnóstwo serducha, które nie wiem jak zmieściło się do koperty:)
Oto całość paczuszki:

A teraz szczegóły: milusia szydełkowa sówka oraz zakładka do książki również z sówkami (moim zdaniem znakomity pomysł na zakładkę!)

Bransoletka w świetnych kolorkach
O tu lepiej widać te kolorki w towarzystwie prześlicznego pierścionka

 Cud urody sówka - breloczek
Słodyczami musiałam podzielić się z dziećmi, pyszną herbatkę truskawkową właśnie popijamy:)
Czyż nie wspaniałe prezenty? Joanko, bardzo, bardzo dziękuję i jestem naprawdę uradowana!
Ale to jeszcze nie wszystko. W paczce od Joanki znalazły się również świetne laleczki - autorski pomysł Joanki, laleczki są nagrodą dla mnie za wymyślenie imion dla nich. Przedstawiam Wam Koralikowe Karolinki. Wspaniale błyszczą i zdjęcie absolutnie nie oddaje ich uroku, a wiele osób je dziś widziało i podziwiało. Troszkę z żalem pożegnałam różową Karolinkę - moja córka ją dorwała i nie chciała oddać (sówkę-breloczek tez chciała porwać, ale nie dałam).
Zieloną zaś dorwał mój synuś. Ale nie - nie dla siebie:) Idzie w piątek na urodziny do koleżanki - Karoliny i powiedział, że Koralikowa Karolinka będzie dodatkiem do prezentu, bo jest piękna i ma na imię tak samo jak koleżanka.

Dziękuję Ci Joanko również za te panieneczki, które sprawiły wiele radości:)
A ja wysłałam Joance też trochę serducha, bo zawsze staram się, by moja wymiankowa para była zadowolona:)  Drogą mailową ustaliłyśmy, że Joance podobają się frywolitki.
Zrobiłam frywolitkową sowę, ale okazała się być za duża na naszyjnik. Pierwszy raz taką robiłam, całkowicie z głowy, więc nie wiedziałam, jaka wyjdzie.Takim oto sposobem pudełko po peelingu zamieniło się w szkatułeczkę.

Zakładka do książki magnetyczna w wersji mini.


Stojaczek na biżuterię też niewielki.

Do tego chaberek - naszyjnik frywolitkowo-sutaszowy.

I broszka, która kiedyś już się pojawiła na blogu:
Całość wygląda tak:

Nie miałam jak zrobić lepszych zdjęć, czego żałuję, ale niestety, musiałam wieczorem.

Radosna ta wymianka i jestem bardzo zadowolona. Dziękuję również Organizatorce za pomysł i ogarnięcie tylu osób. Jeszcze jedną relację z tej wymianki znajdziecie (pewnie jutro, jak paczuszka dotrze) u mojej Izy - to jej pierwsza wymianka.

Zapraszam do udziału w wymiance z babeczkami u Kgosi, jeszcze  można się zapisać:)
I dzięki za komentarze pod moją babeczką:)


6 komentarzy:

  1. Piekne preznty Kasiu :) Ogromnie zazdroszcze. Ostatnio z roznych wzgledow nieco sie wycofalam z wymianek...

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne prezenty, a sowia deseczka, jak dla mnie wymiata :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu, jeszcze raz dziękuję za przemiłe upominki! Cieszę się, że mogę mieć teraz "cząstkę Ciebie" u mnie hihi :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. cudne te sówki, pierścionek piękny , stojaczek z sówkami bardzo ładny - no słowem świetna wymianka i miłe prezenty z obu stron :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna wymianka! Codownościami się obdarowałyście..
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Super prezenty. Tyle tego, że nie wiem, co ładniejsze :)

    OdpowiedzUsuń