Żeby w dzień tak ciemno było, to wkurzające.
A ja takie piękne prezenciory dostałam! Od Eli przyleciała z Niemiec paczucha ze skarbami, aż mi normalnie oczy zagrały, zaśpiewały i zatańczyły! Niedawno wysłałam Eli parę drobiazgów, przez przypadek trafiając w Jej urodziny, a tymczasem Ona "zemsciła się" okrutnie:), celując z niespodzianką w moje imieniny. Brzydka to fotka, ale nic nie poradzę. Były 3 motki włóczki przeznaczonej do filcowania, oryginalny naszyjnik, coś słodkiego, herbatki i miły drobiażdżek dla Izy:)
Do tego cudna karteczka z miłymi życzeniami, bardzo podobna do tej:
Zdjęcie karteczki pożyczam od Karto_flanej, bo nie zrobiłam, z pośpiechu.
Elunia, dziękuję, dziękuję, dziękuję! Cały ogrom radości, a w dalszej części posta przekonacie się, że naprawdę prezenty się przydają:)
Z
prezentów to nie wszystko, bo i ZAWSZE pamiętająca Janeczka przysłała
mi kartkę z życzeniami, zdjęcie też od Janeczki pożyczone, to ta
karteczka śliczna po lewej.
Dziękuję Ci kochana!
A
teraz robótki. Paczka przyszła w piątek, a ja już w większości ją
spożytkowałam. MUSIAŁAM. Postanowiłam zrobić na drutach kawałki z całych
motków, potem je sfilcować i zobaczyć, c się z nich da zrobić. Po
udzierganiu włożyłam je normalnie do pralki z praniem. Niebieskości
sfilcowały się mniej. Druga robótka bardziej. Postanowiłam zrobić
warkocz, babcia mi kiedyś mówiła, jak się go robi, spróbowałam więc.
Jestem z siebie dumna, bo rzadko robię na drutach, cienko mi idzie:)
Ja mam kosmetyczkę, a Iza piórnik, o jakim marzyła. Piórnik z kieszonkami - jedna na zewnątrz, druga w środku,
zszyłam je razem:) Wszystko ręcznie szyte oczywiście. Chciałam jej
zrobić frywolitkowe kwiatki, ale nie chciała, wolała hafcik. Swojej
kosmetyczce na pewno walnę kawałek frywolitki w zieloniutkim kolorze,
dziś nie mogłam, bo pomagałam tworzyć makietę - szczegóły na blogu http://izuskowecosie.blogspot.com
Adaś był niepocieszony, że mu piórnika nie zrobiłam, ale może kiedyś uda mi sie kupić taką genialną włóczkę, w męskim bardziej kolorze, to mu zrobię.
Mam jeszcze biżu, ale fotki póki co brak.
Ruszyły szkolne konkursy, synuś filcował bombkę. Oczywiście pokazałam mu co i jak, ale pracował intensywnie - aż w końcu go to uśpiło:) Bombka jest super, a foty, szkoda słów...
Udanego tygodnia!
już po północy zatem składam Ci serdeczne życzenia imieninowe...prezenciki śliczne!
OdpowiedzUsuńWasze piórniki fajne no i bombka syna...rewelacja...uzdolnione dzieciaki...ale czego innego można się spodziewać ...w genach to mają :)
buziaki i pozdrawiam!
Kochana Kasiu- zycze wszystkiego Najlepszego z okazji imienin! Bardzo sie ciesze, ze moglam Cie poznac, bo bardzo jestes wyjatkowa osoba :) Prace cudwone- juz podgaldam i sie ucze. Sciskam kciuki za zwyciestwo bombki w konkursie! Moze Adas chcialby szara wloczke do filcowania, bo widzialm tak i sie zastanawialam czy wziac.
OdpowiedzUsuńJa też się dołączam do życzeń. Jak mawia mój kolega "wszystkie Kaśki to fajne dziewczyny", tak więc fajna dziewczyno. Wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńKasieńko dużo pomysłów i pogody ducha, bombeczka sliczna a prezentów można tylko pozazdrościć
OdpowiedzUsuńKasieńko życzę Ci głowy pełnej pomysłów i ciągle twórczych rąk...
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię również po wyróżnienie do mnie...
bombka świetnie wygląda, a robótki na drutach fajnie wyszły, mnie podoba się najbardziej Izusiowy :)
OdpowiedzUsuńKasieńko, Twój synuś SAM zrobił tą bombkę??
OdpowiedzUsuńNo jestem pod wrażeniem!
Twoja Rodzinka to znakomity dowód na prawdziwość powiedzenia: niedaleko pada jabłko od jabłoni.
O tak, całkiem bliziutko :)
Ciepło pozdrawiam :*
Fajne prezenty dostałaś. Makietę widziałam na blogu córki jest super. Piórniki świetne i bombka też-pozdrawiam
OdpowiedzUsuń