Udało mi się zabrać za pisanie książkowego posta. Jakiś czas temu, dłuższy to już czas temu, wygrałam u Jolinki książkę. Bardzo chciałam ją mieć. Nie dla samego "miecia", ale po to, by przeczytać i po to, by móc przekazać ją dalej w blogowy świat. Wraz z książką przywędrowała do mnie wspaniała frywolitkowa zakładka, której nawet nie rozpakowałam, bo mi zwyczajnie szkoda. Używam jej tak, jak jest:) Ale jej nie oddam nikomu, bo od dawna marzyłam o jakiejś rzeczy wykonanej przez Jolinkę, która tworzy wspaniałości i w dodatku ma fajny sklepik, z którego korzystałam kilka razy. Jolinko, dziękuję Ci z całego serca i pozdrawiam!
Dotrzymuję słowa z prawdziwą przyjemnością. Z ogromnym zainteresowaniem przeczytałam książkę. Jak dla mnie, zaskakująca. Recenzję możecie przeczytać u Jolinki, ale na okładce też jest kilka słów. Po kliknięciu zdjęcie powiększy się i można przeczytać. Więcej nie powiem.
Ogłaszam konkurs (no bo losowania przecież nie wolno). Wygraną jest książka "Mimo wszystko Wiktoria" oraz frywolitkowy naszyjnik. Chcecie wygrać?
1. Proszę o komentarz pod tym postem. Przekonujący komentarz, bo będę wybierać, nie losować.
2. Proszę o podlinkowanie zdjęcia na swoim blogu - chciałabym, aby o zabawie dowiedziało się więcej osób.
3. Zabawa jest dla osób blogujących.
4. Konkurs trwa do dnia moich urodzin - 14 sierpnia. 15 sierpnia postaram się dokonać wyboru.
To wszystko, chyba nie za wiele?
Zapraszam serdecznie.
Przy okazji chciałabym Wam polecić książkę "Szkoła niezbędnych składników", którą dostałam od Kamili klik po więcej:) Książka naprawdę pachnie różnymi smakowitościami:)) Nawet u nas w bibliotece ją zakupili.
Witam nowe obserwatorki. Zaległości mi się robią na blogu, bo mam ciągle w zanadrzu kilka rzeczy. Ale powoli nadrobię.
zgłaszam się po książkę, a to dlatego, ze również mnie zainteresowała i też bym bardzo chciała przeczytać. Mogłabym oczywiście wymyślać wspaniałe historie na temat tego, dlaczego ja, ale powiem po prostu, ze kocham czytać, a książki polecane przez panią w bibliotece już przeczytałam, te co sama chciałam też raczej przeczytałam, oczywiście nie wszystkie, bo np. taka jak ta nie jest dostępna w bibliotece :( a że chwilowo mam oszczędnościowy kryzys, nie kupuję książek, poza tym, książkę czytam zazwyczaj raz i potem się kurzy. ja również z przyjemnością po przeczytaniu podam ją dalej, bo nie ma sensu trzymania książki dla samego trzymania. a przeczytałabym z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
http://oliwkowescrapowanie.blogspot.com/
Z książką chętnie się przywitam, podam rękę i przytulę. Zakładka sliczna też bym jej pewnie nierozpakowała :) Twoje frywolitki cudne :)
OdpowiedzUsuńPrzedłużam ogonek i ciekawa bardzo jestem tej książki. Banerek tutaj: roma-dobrenaspleen.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam również na candy do: epokapapierowa.blogspot.com
Bardzo chętnie przygarnę tę książkę, bo czytać bardzo lubię. Szczególnie teraz przydałaby mi się, bo czas wakacji, to dla mnie czas kiedy mam odrobinę więcej czasu na czytanie, niż w roku szkolnym. Poza tym przydałaby mi się, bo już dawno nic nie wygrałam(wylosowałam).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bo po prostu muuuuuszę przeczytać tę książkę! :)A mus, to mus! :)
OdpowiedzUsuńPS. Banerek na http://airaart.blogspot.com/
PS2. Zapraszam na moje landrynkowe Candy. :)
Książkę chętnie poczytam, a frywolitki uwielbiam więc jak tu się nie ustawić w kolejkę po nie :)
OdpowiedzUsuńI ja chętnie przyłączę się do zabawy :).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to mi dopisze szczęście w zabawie :).
Książki lubię czytać, a w tej już sama okładka mnie zachwyca ... Sukienka w groszki :))))))))))))).
Zakładka jest we moim ulubionym kolorze :).
I wisiorek jakby specjalnie dla mnie. Nie szydełkuję, a jako alergik Twój naszyjnik mnie nie uczuli :).
I jeszcze dodam, że bardzo, bardzo bym się ucieszyła z wygranej :).
Idea wędrującej książki bardzo mi się podoba. Sama większość wylosowanych książek po przeczytaniu oddaję innym blogerkom;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję jednak, że dodatkiem do książki (gdy ja ja ewentualnie otrzymam) nie będzie musiało być nic frywolitkowego. Tego nie umiem;-(((
Ach, ta książka puszczała do mnie oczko już z niejednego bloga :).
OdpowiedzUsuńPiękna kulinarna okładka zapowiada smakowity środek, który chętnie bym zgłębiła, zwłaszcza w zakresie tego facetem na kursie frywolitki!!! :).
Ostatnio szukam właśnie książek z robótkowymi klimatami w tle i chętnie je opisuję w ramach tematyki mojego bloga. Więc to pozycja świetnie się by do tego nadawała.
Po przeczytaniu chętnie przekażę ją dalej z małym drobiazgiem przeze mnie wykonanym :), jakim? to zależy czym natchnęła by mnie zawartość książki.