Wczoraj siłą rzeczy powstał kawałek frywolitki. Siłą rzeczy, bo cóż tu zabrać nad rzekę, gdy jedzie się pod wieczór aby ciut posiedzieć i się zrelaksować? Sutasz i koraliki raczej odpadają ze względu na drobiazgi. Tymczasem frywolitka to tylko igła i kordonek, ew. nożyczki. W moim przypadku jeszcze gazetka ze schematem (Wena Design, nie wiem który nr, ale z tego roku)
Dokończyłam w domu i wiedziałam, że to musi być naszyjnik. A jak udało mi się to usztywnić odpowiednio, to już pełnia szczęścia. Jednak najlepiej wychodzi mi spryskiwanie ługą, nieco rozcieńczoną. Jak już nabrałam rozpędu, powyciągałam kwiatuszki, które robiłam dawno temu jako małe wprawki. I tak tym moim wszystkim frywolitkom daleko do ideału, ale jestem zadowolona. Szczególnie z naszyjnika, bo jest elegancki. Dzięki, że zaglądacie i życzę wam miłego dnia, witając nową obserwatorkę.
Ale z Ciebie zdolna kobieta- za co się nie weźmiesz, to piękne rzeczy tworzysz! Naszyjnik bardzo efektowny! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZawstydzasz mnie:) ale i wiesz, jak humor poprawić. Dziękuję Ci z całego serca za każde zostawione słówko.
UsuńŚwietny naszyjnik, pierścionek też przyciągnął mój wzrok... Muszę się nauczyć frywolitki, no muszę!
OdpowiedzUsuńBrawo Kasiu!!!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo Kochana,jeżeli od Janeczki taka pochwała to co TU można poza Gratulacjami dodać:)))Pięknie.
OdpowiedzUsuńWięc Gratuluję i pozdrawiam serdecznie
Super biżuteria.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i podziwiam.
Hello
OdpowiedzUsuńDziś frywolitkowo
Fabulous posting! This webpage presents helpful data to us, I praise you
Świetnie, uwielbiam frywolitki choć sama ich robić nie potrafię, istne arcydzieła!
OdpowiedzUsuńŚliczny naszyjnik wyszedł :) a i te "małe wprawki" też bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńfrywolitka to jest kosmos więc tym bardziej podziwiam każdego, kto się podejmie tego wyzwania- gratuluję
OdpowiedzUsuńcudne te frywolitki:) chyba poproszę cię o wymianke:)
OdpowiedzUsuń