Z tym parasolem to długo się zastanawiałam, jak ugryźć ten motyw, bowiem takie hasełko "zapodała" Modrak w swoim cyklicznym wyzwaniu.
W sumie to ciekawy motyw, ale niekoniecznie łatwy, zwłaszcza, jak się chce ufilcować parasol na mokro. Oto moja pierwsza próba ufilcowania saszetki/torebki/pokrowca. Robiłam to bezszwowo, ale niekoniecznie wszędzie wyszło równo, dlatego w ruch poszło szydełko i piękny cieniowany Limol.
Parasol od razu był na mokro filcowany razem z resztą, tu pomogła mi Iza, bo układała czesankę i wybierała kolory.
Żeby nie było zbyt skromnie, przyszyłam koraliki. Efekt jaki jest, każdy widzi. Pokrowiec na tableta gotowy.
Oczywiście zgłaszam go do udziału w wyzwaniu:)
Rozpędziłam się i machnełam takie prościutkie kolczyki.
A na deser prezenty, które wygrałam u Ewy z bloga "Kufer". Poszczęściło mi się w losowaniu. Ewcię to ja trochę już znam i wiedziam, że zaszaleje, ale naprawdę moc rdości mi przysłała.
Czapka została od razu przygarnięta przez Izę, doszyłam bąbelek i na pewno nie odzyskam:) Sowę też miłośniczka sówek zabała. Jednym słowem - same śliczności. Dziękuję Kochana najserdeczniej!
Na razie tyle, ale niedługo będzie więcej. Życzę Wam miłego tygodnia i bardzi dziękuję, że zostawiacie tu ślad swojej obecności:)
Kasiu bidziesz w tym wyzwaniu jak burza, pokrowiec jest swietny! :) A prezentow to zazdroszcze :)
OdpowiedzUsuńsuper ta parasolka :) a prezenty śliczne
OdpowiedzUsuńJak zawsze wszystko wspaniałe. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle piękne prezenty dostałaś! etui na tablecika bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuń