Czyli znów mega post wyzwaniowy. Wrzucam wszystko do jednego worka, bo inaczej nie nadążam... Gdzieś tam czekają zamówienia do zrealizowania, ale nie mam na nie w ogóle czasu, a nawet i ochota mnie opuściła. Chyba za dużo różnych spraw na głowie i ciągnąca się zima sprawiają, że tak jakoś ciężko. Spieszyłam się, żeby zrobić coś na cykliczne wyzwanie u Modrak i wahałam się pomiędzy marzeniem o dwóch podróżach. Tak sobie marzę, że kiedyś pojedziemy na Sardynię... albo do Francji... Uwielbiam lawendę i chciałabym kiedyś ujrzeć na własne oczy lawendowe pola Prowansji... Tymczasem, bo dawno już decu nie było, przygotowałam lawendowo-słoneczny słoiczek. Pewnie tego słonecznego kolorku nie zobaczycie, bo nie zdążyłam go skończyć za dnia, już się ściemniało, gdy robiłam fotki. Wyjątkowo przyłożyłam się do wycinania motywu z serwetki:) Lubię te słoiki, w których wieczku można coś umieścić. Gdybym posiadała kwiaty lawendy, na pewno bym je tam wsypała, tymczasem jest tam szydełkowy kwiatek w kolorze lawendy. Zapomniałam tylko o jednym: kompletnie nie potrafię robić zdjęć słoikom i innym pojemnikom:) Nawet wieczko mu nieco zaparowało, przez co kwiatek nieco rozmyty:)
Kolejne wyzwanie cykliczne u Wioli to bajka o Jasiu i Małgosi. I tu muszę się pochwalić - akcesoria Czerwonego Kapturka zdobyły specjalne wyróżnienie:) Wiolu, dziękuję!
No, temat następnej bajki chyba dość trudny:) W moim wydaniu wygląda tak:
To nic innego jak chatka Baby Jagi:) Dół z piernika (pudełko po serku okręcone przyklejonym sznurkiem) z oknami i drzwiami z ciasteczek z kolorowym lukrem (frywolitka z różnych kordonków), a dach zrobiony z gofrów (szydełkowy z kratką jaką można zobaczyć na prawdziwych gofrach), ozdobiony miśkami-żelkami (guziczki). Zdradzę Wam tajemnicę: dach jest naprawdę słodki! Usztywniłam go za pomocą lukru, dzięki czemu jest twardy jak skała i można go zdejmować, by w chatce chować różne skarby:)
I kolejna odsłona zabawy "Być Kobietą" u Tafcika. Oj, szukałam tej wiosny jak tylko się dało! A to pazurki sobie wiosenne "walnęłam":
A to małe zakupy poczyniłam:
bluzeczka z sh w piękne kwiaty, super wygląda na białum t-shircie
i prawdziwe cacko - skórzany płaszcz, idealnie dopasowany do sylwetki, ma świetny kolor i takie ładne "wycinanki". Upolowałam go za całe... 5 zeta! Jest w super stanie - ma tylko jedno małe pęknięcie na rękawie u góry - można spokojnie podkleić i nie będzie widać.
I jeszcze sweterek w koralowym kolorze, aby rozweselić garderobę na wiosnę.
Na spacer niestety mogłam iść dopiero wczoraj. Najpierw pojechałam do miasta, gdzie na spokojnie z synusiem chodziliśmy, oglądając wystawy i pakujących się sprzedawców na targu. Synuś stwierdził, że ma "bardzo fajny dzień":) A potem, już u siebie, poszłam na mały spacerek i stwierdziłam, że pola się zazieleniły, śnieg odsłonił posiane jesienią zboża. Płynąca wartko nieopodal rzeczka radośnie szumi, a to oznacza, że wiosna na pewno się zbliża. Forsycja jeszcze bardzo nieśmiało pokazuje pączki - muszę przynieść kilka gałązek do domu, to szybciej się rozwiną i poczuję więcej tej wiosny...
A tak na koniec - zamówiłam sobie nowe firaneczki, żeby przyspieszyć proces mycia okien (czyli wiosenne porządki). Pranie wywiesiłam na dworze, pościel przewietrzyłam - jednym słowem - zadanie wykonane z nawiązką:))) Tafciku, jestem ciekawa, co teraz wymyślisz.
Dobrej nocki i udanego tygodnia - zaglądajcie, bo szykuję dla Was niespodziankę!
Piekny lawendowy sloiczek :) Musze ci kiedys podrzucic lawende z mojego ogrodka :)
OdpowiedzUsuńChatka naparwde jak z bajki :)
Zagladac bede na pewno!
Eluś, padnę ze szczęścia, nawet kiedyś ciasteczka z lawenda upiekłam i byłam nimi zachwycona:) Dziękuję!
Usuńw pełni podzielam zachwyt nad ciasteczkami lawendowymi!! :)
Usuńten słoiczek jest genialny! nie wiedziałam, że można coś tak wkładać do wieczka:P wyszedł naprawdę sliczny:) bardzo fajny pomysł z domkiem- pudełkiem:) a zakupy rewelacja!
OdpowiedzUsuńsłoiczek przepiękny! uwielbiam lawende
OdpowiedzUsuńdomek bardzo ciekawie wyszedł :)
jaki słodki słoiczek, szkoda ze nie pasowałby do mojej kuchni:( Kiedyś przerobię wystrój specjalnie pod lawendę! Super płaszcz trafiłaś:]
OdpowiedzUsuńKasiu jak zawsze na chwilę przy Twoich pracach trzeba się zatrzymac, napatrzec, nacieszyc oko :)
OdpowiedzUsuńSłoik super...używałaś jakiegoś podkładu? wygląda jakbyś papier ryżowy używała, albo jakiegoś podkładu co imitację mgiełki zrobił...no i szydełkowy kwiatuszek :)
POWODZENIA w wyzwaniu...
może spóźnialskie prace też zostaną przez Modraka przyjęte?;p
no szydełkowa chatka-świetny pomysł!
o zakupach nie wspomnę, takie to ja lubię...tanio a jak gustownie-można? jak się TYLKO chce to WSZYSTKO można...
POZDRAWIAM
Najpierw pomalowałam fioletową akrylówką, potem nakleiłam motyw i delikatnie gąbeczką zrobiłam "słoneczne" przecierki. I tyle:)
UsuńOj zgadzam się z poprzedniczką.Ileż to razy ja wpadam i mając świadomość ,że nie mam czasu nie zostawiam "pisanego słowa".
OdpowiedzUsuńTwoimi pomysłowymi i pięknymi pracami trzeba po prostu się delektować, oglądając je dokładnie i podziwiając Twoją pomysłowość.
Słoiczek wygląda uroczo. Uwielbiam lawendę.
Chatka po prostu sam miód i dla oczu i dla podniebienia:))Skoro słodki dach:)))
Gratuluję wyróżnienia. Zakupy rewelacyjne !!!!!
No i oczywiście "pazurki" ekstra.
Moc słonecznych serdeczności posyłam.
i za to właśnie lubie ... nie, bardzo lubię Twojego bloga...
OdpowiedzUsuń:) jest życiowy, czyta się go z ciekawością, okraszony zdjęciami... piękny, interesujący po prostu