Ciągle coś staje na przeszkodzie w drodze do kolejnego posta, ale może w końcu mi się uda coś napisać. Postanowiłam sobie na razie podzielić posty tematycznie.
Bardzo serdecznie dziękuję Wam za życzenia przesłane pocztą i w komentarzach.
Otrzymałam kartki z serdecznościami od:
Ewy
Janeczki
Eli
Magdy
Agnieszki
Gosi
Justyny
i
Izy.
Ale to nie wszystko, ponieważ od
Izy przyleciały również prezenty:
cytrynowe śliczne kolczyki - jedna z wygranych w wyzwaniu
Turkusowego Hamaka, a drugie kolczyki jako przeprosiny za odrobinkę czekania.
Dziękuję serdecznie!
Od
Tynki karteczka była jedynie dodatkiem do przeogromnego pudła z darami. Czułam, jakby sam Mikołaj mnie odwiedził! Prezenty w ramach naszej niekończącej się wymianki, bo z Tynką inaczej się nie da :) Ale także upominki za wyróżnienie w wyzwaniu
Klubu Twórczych Mam (wyzwanie o nazwie "Chomikowanie").
Nie udało mi się tych wszystkich cudeniek należycie sfotografować, bo mam inny telefon i uczę się robić lepsze zdjęcia. Przez długi czas rozpakowywałam te rzeczy, nie mogąc się nimi nacieszyć.
Kłębuszkami wełny nie byłam zdziwiona, bo Tynka mi pisała, że ma do zaopiekowania takie różne wełenki. Pisała też o przydasiach, ale ich mnogość mnie zaskoczyła! Och, raj dla robótkomaniaczki :) Przydasie to mnóstwo półfabrykatów, drobnych koraliczków, baz do kolczyków i innych, którym nie zrobiłam jakoś fotki (teraz są już pochowane), ale wypełniona była nimi cała herbaciarka :)
Był jeszcze ogromny, radosny sznur barwnych korali na rozweselenie tej burej pory roku, który widać na zbiorczej fotce (wszystko z ledwością zmieściło się na blacie kuchennym).
Dzieci też oczywiście przygarnęły co nieco. Iza drapnęła pudełko z sowami, w którym znajdowały się piłkarskie karty dla Adasia, bransoletkę i trochę słodkości. Adaś plastelinę, oboje zaś od razu chrupali ciasteczka, które znalazłam popakowane w kilku miejscach.
Pychota!
I coś, o mnie absolutnie zaskoczyło: przepiękny kubek w maki (och, kobieto, wiesz, co ja lubię!)
niesamowita, słodka taca (ja nie wiem, skąd wiesz, że choć już jedną kiedyś od Ciebie dostałam, to kolejna mi się bardzo przyda?)
no i herbaciarka, taka duża, wymarzona, która będzie w stanie pomieścić większość moich herbat.
Brak mi słów, by należycie podziękować, ale będę miała okazję się zrewanżować za te cuda, już pracuję :)
Jak widzicie, wszystko znalazło już swoje miejsce w kuchni:)
Malowana poszewka na jasiek i coś słodkiego:) Ogromne dzięki!
Pierwszy z megapostów udało się w końcu napisać:)
Na razie to tyle, naprawdę ucieszyła mnie Wasza pamięć i serdeczność, mnie się nie udało wysłać tylu kartek, ile bym chciała i przykro mi z tego powodu, bo tego nie da się nadrobić.
Miło mi, że zaglądacie i zostawiacie po sobie ślad w postaci komentarzy, dziękuję!