Jakoś tak się już utarło, że wrzucam posty w niedzielne wieczory. I, choć pewnie patrząc na te wszystkie drobiazgi, powiedzie inaczej, naprawdę niewiele działam na polu robótkowym. Nie jestem z tego zadowolona, ale cóż, dobrze, że i trochę się udało.
I na ogół będą to prace wyzwaniowe.
Zaczynamy.
Ostatnia bajka, czyli "Dziadek do orzechów" z cyklu "Bajkowe Wyzwanie" u Wioli. To był twardy orzech do zgryzienia. Pomysły były, tylko brak czasu i możliwości.
W końcu Dziadek został potraktowany bardzo dosłownie. Odmieniłam jego wygląd, dając "do kompletu pudełeczko, np. do przechowywania wyłuskanych orzechów. Pudełeczko bardziej mi się podoba niż dziadek, ale cóż. Zgłaszam ten komplet zarówno do Wioli, jak i do Szuflady, ponieważ obie rzeczy są z drewna:)
Dziękuję też Wioli za kolejne wyróżnienie w Bajkowym Wyzwaniu za Małą Syrenkę. Tak się cieszę!
Dalej nowość, czyli wsuwki do włosów. Zostają u mnie, bo lubię kwiatki. Pasują do wyzwania "Łąka pełna kwiatów" w Klubie Twórczych Mam. W sumie to do wyzwania pasuje też makowy komplet z początku posta, ale nie wiem, czy można zgłosić więcej prac.
Naszyjnik natomiast kojarzy mi się z gotykiem, może to tylko moje wyobrażenie, ale dawno nie brałam udziału w Kufrowych wyzwaniach i już mnie korciło. Zasadnicza część naszyjnika powstała jakiś czas temu i przewracała się w pudełku z przydasiami, aż w końcu dodałam frywolitkę i postanowiłam, że będzie naszyjnik na długi łańcuszku. Nie widać, ale środkowy element fajnie się mieni (podobny do masy perłowej).
Ostatnia z wyzwaniowych prac to kolczyki. Bardzo mi się podoba ich kolor. Taka soczysta zieleń. Już dawno chciałam znów coś spróbować z suwakami (mam ich mnóstwo, pomysły też są, ale...) i w końcu się udało. Mistrzynią fantastycznych zamkowych biżutek jest Janola, gdzie często podziwiam wspaniałe rzeczy, zajrzyjcie koniecznie. Oprócz frywolitki i haftu koralikowego chciałam dodać na górze mały sutaszowy element, ale gdy spróbowałam, uznałam, że przedobrzę. I zostało tak:
Pracę zgłaszam na wyzwanie w KK: Kolczyki.
I to tyle o wyzwaniach blogowych. Powstało kilka zupełnie spontanicznych rzeczy.
Bransoletka z resztek sznurka (tak mi szkoda wyrzucać spory kawałek fajnego sznurka...), technika to chyba makrama szydełkowa. Bardzo wdzięcznie się prezentuje.
I jeszcze jedna, dla miłośniczki mocnego różu.
Ostatnia, dla odmiany. bardzo spokojna i delikatna.
Matrioszki kupiłam bardzo dawno, ale na kolczyki jak dla mnie za duże, więc jedną użyłam do zrobienia naszyjnika na długaśnym warkoczu.
A co Wam się najbardziej podoba?:)
Wyzwaniem dla mnie było zrobienie przebrania Bani - żony Słonia Trąbalskiego. Nie mam niestety fotki całego przebrania, jest za to najbardziej kłopotliwa część - głowa. Gazety, klajster z mąki i wody, balon, bibuła, tektura i mnóstwo cierpliwości. Najgorsza była trąba. W końcu wypleciona została z wikliny papierowej ze wspomaganiem (druciki) i oklejona bibułą.
A już na sam koniec dzisiejszy przysmak dzieci, jeszcze ciepły (a twardą ma skórę jak nie wiem co... więcej nie kupię tej mieszanki).
Zobaczcie, kim opiekuje się moja córka:
Ma takich małych 8 i 4 (chyba) duże:) Chodzi po łąkach i zrywa dla nich mlecz.
Dziękuję Wam za cierpliwość, każde zostawione słówko i przepraszam, że nie u każdej z Was komentuję, ale naprawdę szczerze podziwiam i zaglądam. Mimo, że coraz wcześniej wstaję, doba nijak nie jest dłuższa.
Miłego tygodnia (dla niektórych już długiego weekendu)!
Kasiu, jesteś niewyczerpaną kuźnią pomysłów. Życzę aby czas się trochę rozciągnął i starczyło go na przyjemności. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńLubie Twoje mega posty :) zawsze lubie je w niedziele czytac i ogladac prace :) pozdrowienia Kasiu :)
OdpowiedzUsuńjej ile tu się dzieje! i ty mówisz że mało robisz:) cudne bizutki:) a na wyzwanie u Wioli też ozdobiłam taki dziadek:D ale Twój ładniejszy:)
OdpowiedzUsuńTyle tu tego wszystkiego, że nie wiem co skomentować :) Kolczyki z suwaka bardzo mi się spodobały no i oczywiście króliczek :)
OdpowiedzUsuńŚwietne prace, ale najbardziej urzekły mnie kolczyki....
OdpowiedzUsuńwszystkie prace cudne:)
OdpowiedzUsuńŚliczności i nie mało tego, mi najbardziej przypadła do gustu biała bransoletka :D Małe futrzaste urocze :)
OdpowiedzUsuńKolorowy zawrót głowy:))))Co jedna praca, to fajniejsza.Najbardziej mi wpadły w oko te zielone kolczyki.Superowe.
OdpowiedzUsuńNarzekasz na brak czasu, ale ja i tak Cię niesamowicie podziwiam za tą ilość pięknych tworzonych cudeniek.
A króliczek przecudny:)))
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajnie zinterpretowany temat kolejnego wyzwania bajkowego :-)
OdpowiedzUsuńSliczne wsowki,kolczyki i reszta bizuterii :-)
Świetny komplecik do orzechów.
OdpowiedzUsuńWitamy w Szufladowym wyzwaniu.
Umknął mi ten post, chyba z powodu przedłużonej majówki... kolczyki świetnie wyszły, ale ten medalion-gotyk wspaniały! Zresztą i pozostałe prace z przyjemnością się ogląda. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie