Byliście tu:)

sobota, 13 kwietnia 2013

Atrybuty Śpiącej Królewny

Za każdym niemal razem, gdy robię coś na Wyzwanie Bajkowe u Wioli, zastanawiam się, po co ja to robię. W sumie nie za bardzo to użyteczne, przeważnie nie ma konkretnego przeznaczenia, a jak powstanie, to tylko problem ze sfotografowaniem, bo ciągle nie wychodzi tak, jak bym chciała... 

Ale ja się lubię bawić w te wyzwania i już. Gdy myślałam, że nie zrobię nic na temat "Śpiąca Królewna", bo brakowało pomysłu (nie będę przecież filcować kolejnej laleczki...), to wczoraj, nota bene w łóżku, wymyśliłam właśnie łóżko, bo przecież gdzieś ta Królewna musiała spać przez 100 lat:) Poza tym dziś mój synuś wypatrzył w sh maleńki drewniany kołowrotek i - mając parę swoich groszy - poprosił, żebym mu go kupiła... Kołowrotek zawsze kojarzył mi się z bajką o Śpiącej Królewnie (choć ona ukłuła się wrzecionem raczej nie od kołowrotka).  Pokazuję zatem to łóżko, które jednocześnie jest skrytką na biżuterię lub inne drobiazgi. Powstało z pudełeczka po czekoladkach, falbany od sukienki dżinsowej i kawałka tektury, plus trochę wstążki i koraliki ze starej bransoletki.

Mam nadzieję, że się podoba, choć te zdjęcia nie bardzo wychodzą. Dziękuję Wiolu za wyróżnienie mojej Calineczki:)

A tu już bransoletka dla przyszłej mamusi - siostry mojej koleżanki. I jedna z wielu bransoletek, jakie mają powstać.

Pazurki z zygzakami w beżach i brązach

I ciacho - piekłam pierwszy raz. Spód recyklingowy z zeschniętych ciastek startych na okruchy i zgniecionych z rozpuszczoną margaryną, podobnie kruszonka. Na spodzie rozsmarowany dżem z pomarańczy, potem masa - pianka z ubitych białek z cukrem, proszkiem budyniowym i olejem. Całość fajna, taka trochę bezowa, delikatna. Jednak jak dla mnie za mało wyrazisty smak - ewidentnie brakowało w piance owoców - z malinami byłoby genialnie. Ale śmiało polecam. Gdyby ktoś chciał przepis, piszcie.
Dziękuję za odwiedziny i każdy komentarz. Żegnam jednego obserwatora - 164 to jednak pechowa liczba, bo już drugi raz ktoś zwiał właśnie przy 164:)
Miłego weekendu!

10 komentarzy:

  1. Twoja kreatywnośc jest niesamowita! świetne łózko a ten kołowrotek jakże uroczy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma za co :) a kolejna interpretacja cudna :) kołowrotek cudny też chcę taki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będzie to Ci kupię, były dwa, a w tym tyg. wybiorę się do miasta:)

      Usuń
  3. Bajecznie, Kasiu! Świetnie zinterpretowałaś tą bajeczkę:)Słodka bransoletka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczna aranżacja :) na takim łóżeczku to pewnie i 200 lat by spała ;)

    branzoletka szalenie urocza :)

    a takie wyzwania przyjemna sprawa , nawpewno wymagaja wysiłku kreatywności ale w pozytywnym sensie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj Kasieńko, znów się zapuściłam w odwiedzinach u Ciebie:( Dobrze, ze mnie przywołujesz do porządku:) Świetnie zinterpretowałaś tę bajeczkę:) Podziwiam Twoją biżuterię, a manicure'u zazdroszczę, bo sama mam okropnie słabe paznokcie i ciężko coś ładnego z nimi zrobić. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Łózko fajne, ale moją uwagę przykuł kołowrotek, no istne cudeńko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Sceneria urocza.Kołowrotek fantastyczny:))Cudownie,bajecznie:)Pazurki super.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  8. A mnie sie bardzo podoba ! zawsze chciaąłm mieć domek dla lalek.

    OdpowiedzUsuń