Byliście tu:)

poniedziałek, 9 maja 2016

Sprzęt wrócił :)

No może nie jest w pełni sprawny, bo ciągle ma pękniętą szybkę, ale da się z tym żyć, więc pora na uzupełnienie zaległości.

Oczywiście zdecydowana przewaga frywolitki. Frywolitka to jest to :)
Powstały dwa krzyżyki - zakładki. Pierwsza w ciemnej zieleni, zaś druga chabrowo-żółta. Obie zakładki na prezenty.








Była też broszka i całe stadko pierścionków:





Mój faworyt :)







Szalenie mi się podobają te ciemnozielone nici w połączeniu z pomarańczem, więc zrobiłam sobie kolczyki:


Z kordonka Limol 12, który moim zdaniem bardzo się sprawdza we frywolitce szydełkowej, powstała zakładko-bransoletka :) Wystarczy zawiązać wstążeczkę. Był to  również prezent,  dla osoby lubiącej beże.





Ze "staroci" marcowych jest jeszcze praca Adasia - pisanka na szkolny konkurs. Pierwszy raz pracował z mini-szlifierką  i prawdziwą gęsią wydmuszką. Jak coś pękło, to zasłonił konturówką, choć był bardzo przejęty. Zajął drugie miejsce, bo nie wszyscy nauczyciele uwierzyli, że to jego praca. Cóż, fotek z produkcji nie będę im pokazywać, bo nie o to chodzi. Zabawa była fajna.






Nowsze frywolitki to popularne bransoletki gąsienice. Robię je z drobną modyfikacją, bo w zasadzie w środku powinien być kwiatek, a półkwiatki powinny rozkładać się po obu jego stronach. Ja zaś przekornie daję kwiatuszek na końcu :) Tutaj pastelowy prezent dla koleżanki.




A tu czarny komplecik na zamówienie. Nie przepadam za supłaniem w czerni, bo to już któraś z kolei "gąsienica" w tym kolorze, ale zamawiające lubią akurat czerń, która jest uniwersalna.





Trochę pazurków. Miałam fascynację cieniowano-matową :) Matowe pazurki naprawdę elegancko się prezentują. Lubię też tzw. efekt syrenki, który nieraz widziałam na paznokciach malowanych hybrydą. Mnie na hybrydy nikt nie namówi, wolę zwykłe lakiery, ale efekt syrenki ciężko uzyskać. Udało mi się upolować lakier z takim efektem, co mnie bardzo cieszy. Na zdjęciu powyżej użyłam go, jednak słabo widać (bo właściwie to fotografowałam komplecik biżuterii a nie manikiur). Będę pamiętać o tym innym razem, może uda się uchwycić ten efekt. Lakiery trzymały się przez calutki tydzień, co przy intensywnym zmywaniu i nieuwadze, jest naprawdę świetnym czasem.

Matowy top coat  nieco przedłuża trwałość lakieru, ściera się na końcówkach.



Moja pierwsza serwetka Wiosna 2016 wg wzoru Renulka powiększa się. 



Na koniec za cierpliwość dziękuję serdecznie. Tort był zamówiony, ale Was nim częstuję z okazji napisanego 500 posta.


Pierwszy raz robiłam ozdoby z masy cukrowej.





Znowu wyszło dłuuuugo, ale teraz jestem na bieżąco. No, prawie, bo mam do pokazania zupełnie niebiżuteryjne "robótki". Tak się złożyło, że powróciłam (z potrzeby zmian i nadania jakiegoś ładu niektórym przedmiotom w swoim otoczeniu) do malowania mebli i innych przedmiotów farbą Annie Sloan. Czeka mnie jeszcze sporo wyzwań w tym temacie, czyli cały zestaw rózności do pomalowania. Począwszy od staruszki komody, która dzięki dobremu sercu cioci przeszła w końcu oficjalnie na naszą własność, skończywszy na skrzynkach po jabłkach. Zapowiadają się pracowite miesiące. Miłego tygodnia wszystkim zaglądającym!

12 komentarzy:

  1. Cudne prace powstały - piękne frywolitki, piękna pisanka a i tort wygląda smakowicie! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem pracy Adasia :)
    Twoje frywolitki jak zawsze cieszą oczy :)
    :)
    Z niecierpliwością czekam na metamorfozy mebelków.
    Zbieram pieniążki by zrobić zamówienie farb A.S. :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe frywolitki, pierścionek, który jest Twoim faworytem faktycznie cudny.

    OdpowiedzUsuń
  4. serwetka wspaniale wygląda, piękne bransoletki (szczególnie podoba mi sie ta w pastelowych kolorach) bardzo ciekawe i ładne pierścionki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przecudne są Twoje frywolitki! jajo wyszło pieknie i ozdoby wyszły bardzo fajnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. I found the most beautiful arts and I find your doily :) Looks great!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne frywolitki, pierścionki ekstra. A jajko Adasia super!

    OdpowiedzUsuń
  8. Super! Twój faworyt jest też moim faworytem! Jajo extra! I wszystko pięknę, z przyjemnością pooglądałam...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale cuda! Wspaniałe robisz te pierścionki. Po Prostu boskie. Czy te ciemnozielone kolczyki są na sprzedaż? Chętnie bym przygarnęła.

    OdpowiedzUsuń
  10. Adaś zrobiła przepiękne jajo, jestem pod wrażeniem!!! Jestem też pod wielkim wrażeniem Twoich prac!!! Cudnie Ci wychodzi ta frywolitka!!! Jesteś Kasieńko bardzo zdolną i pracowitą Osóbką!!!
    Czekam na metamorfozy mebli...
    Pozdrawiam cieplutko i miłej niedzieli Ci/Wam życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cuda widzę! Pazurki cudne, ja jakoś uchować dłuższych nie potrafię. Matowe też lubię, ale jakiś słaby top mam, po jednym dniu zaczyna się świecić...
    Aleś smaka na tort zrobiła... Chyba idę szukać czegoś slodkiego :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo mi się podobają frywolitkowe pierścienie i jajo Adasia jest super. Nie umiem takich piękności robić i w ogóle prawie nie zajmuję się rękodziełem ale popodziwiać lubię :-D

    OdpowiedzUsuń