Wyszło inaczej. Są morskie wodorosty, algi w przepięknych odcieniach. Podstawą jest wachlarzowy wzór Coriny Meyfeld. Nici to błyszcząca cudnie Decora.
Bransoletkę zgłaszam do wyzwania w Szufladzie.
Inspiracje morskie:
I żeby tak nie było za mało, to jeszcze kolczyki z pastelowej Lizbeth.
Na polu robótkowym od jakichś dwóch tygodni (powyższe prace są sprzed dwóch tygodni) nic się nie dzieje. Meble się odmieniają powoli. Stół ma już blat na gotowo, ława też już przeszła metamorfozę z Annie Sloan. Wczoraj zrobiłam piękne zdjęcia. I... karta od aparatu zrobiła psikusa. W telefonie też nie ma wczorajszych zdjęć, to chyba jednak wina komputera, bo na karcie robi jakiś skrót, a zdjęcia tylko wcześniejsze są... Nie wiem, co się dzieje. Miałam zdjęcia sprzed metamorfozy mebli i nic. Inne postaram się zrobić od nowa.
Nie mam kompletnie siły... Zawsze czekam na weekend, a potem okazuje się, że padam ze zmęczenia i nie ważne, czy to sobota, czy niedziela...
Dzięki tym, którzy zaglądają, a tym, którzy zostawiają słówko dzięki podwójnie.
bransoletka prezentuje się bardzo interesująco
OdpowiedzUsuńPiękna bransoletka! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle śliczności - bransoletka cudna, a kolczyki takie delikatne, romantyczne :)
OdpowiedzUsuńBransoletka super, piękne kolory. Złośliwość rzeczy martwych bywa wyjątkowo dokuczliwa :)
OdpowiedzUsuńWitam w naszym Wyzwaniu, życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPiękna frywolitkowa biżuteria. Życzę Ci powodzenia w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńKasiu, jesteś moją parą w wymiance, proszę o kontakt bozka.mamija@mail.ru
OdpowiedzUsuńPiękne te frywolitki!! Powodzenia w wyzwaniu!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWow, śliczności! Szczególnie ta pierwsza praca - bardzo moje kolory :)
OdpowiedzUsuńno frywolitki jak zwykle u Ciebie urzekają mnie ogromnie:)
OdpowiedzUsuń