Byliście tu:)

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Kolorowy misz-masz

Już od miesiąca próbuję nadrobić zaległości blogowe.  NIe zdążyłam nawet z życzeniami świątecznymi...

To będzie skutkować megadługimi postami :)

Może Wam się wydawać, że prac powstało sporo, ale jak dla mnie - własciwie prawie wcale. Biorąc pod uwagę fakt, że potrafiłam wykonać co najmniej jedną rzecz dziennie, a teraz - może jedną w tygodniu przy dobrych wiatrach, dla mnie to naprawdę niewiele.
Poniższa zbieranina prac to jeszcze zaległości z okolic października, trochę z listopada.

Komplecik w pastelach zrobiłam dla siebie. Uwielbiam ten motyw zwany "paisley" lub pieprz turecki.








Ten naszyjnik mimo swojej prostoty prezentował się bardzo okazale z uwagi na szlachetność nici (Decora) i piękno kaboszonu - kocie oko.

Bransoletka i naszyjnik w prezencie urodzinowym dla koleżanki.





Maleńka makramowa sowa - chciałam spróbować, jak się wykonuje ten motyw.



Znów paisley :)

Pudełeczko na skarby maleństwa wraz z karteczką stały sie prezentem z okazji chrztu.





A na koniec misz-masz pazurkowy:




I babeczki-rózyczki, które robiłyśmy z Izą zaraz po jej powrocie ze szpitala, na Dzień Nauczyciela.



Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających :) Muszę koniecznie pośpieszyć się z kolejnym postem, bo jeszcze coś zostało do pokazania :)


14 komentarzy:

  1. No jesteś Kasiu! Już się martwiłam.
    Fajna biżuteria, zwłaszcza komplecik pastelowy. Czekam na resztę i koniecznie poproszę o przepis na te babeczki. Jak to się robi?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy komplecik pastelowy i drugi wisior niebieski po prostu mnie oczarowały.
    Piękności
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. świetna biżuteria ale to róża przykuła moją największa uwagę :) ciekawie zrobione pazurki a te babeczki sa rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocie oko i sowa - moi faworyci, ale i bransoletka koralikowa z frywolitka...super!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyle tego jest, że nie wiadomo, o czym pisać ;D napiszę więc o ciasteczkach - jestem oczarowana, chciałabym wiedzieć jak się robi takie cuda.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ to ładności są !!! Ach, ta frywolitka !!! Cudeńka same !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę Kasiu, że u Ciebie podobne problemy, jak u mnie:( Czas chyba nie długo będzie na kartki, jak towary deficytowe w PRL-u. Biżuteria śliczna, a moja bransoleta robi furorę :) Pozdrawiam cieplutko.Ania

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne prace Kasiu, czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. WOW! Jakie cuda! Aż oka nie można oderwać. Wspaniałe robisz te wisiory. Paznokcie super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasiu!! Człowiek orkiestra z Ciebie!! I frywolitki i makrama i decupage i ciasteczka a wszystko cudne, dopracowane i smakowite!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne te Twoje frywolitki1 a takie babeczki to widzę pierwszy raz! Cudne!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Same cuda pokazujesz dziś! Makramowa sowa jest przecudna. A frywolitki robisz przepiękne. Babeczki wyglądają przepysznie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pazurki niebieskie są fajne. Różyczki to sama nie wiem czy bym jadła czy patrzyła.Pierwszy raz takie widzę:-D

    OdpowiedzUsuń