Najpierw zacznę od przyjemniejszego tematu, czyli podziękowania. Janeczko, Ty zawsze pamiętasz o obdarzasz dobrym słowem i wspaniałymi prezentami. Dziękuję Ci kochana z całego serca za urodzinową przesyłeczkę. Sznur koralikowy jest przepiękny i wielofunkcyjny - czyli akurat coś dla mnie :) I na dodatek cieiowany - to już pełnia szczęścia. Duże koraliki powoli znajdują zastosowanie. Jeszcze raz serdecznie dziękuję.
Długo jakoś mnie tu nie było, bo i czas trudny. Urlop niby był, ale pierwszy raz od siedmiu lat nie pojechaliśmy do mamy na Mazury - trzeba było zająć się sprawą o wiele ważniejszą - zdrowiem naszej córki. "Jakieś coś" się przyplątało i ani nie chce odejść ani nie wiadomo co to... Trzymajcie kciuki, żeby sobie poszło, bo już wszyscy, a szczególnie Iza, mamy dość. Wierzę, że obejdzie się bez szpitala.
Dla zabicia myśli, które tłoczą się w głowie oczywiście robótkowo działałam, poza tym mam pewne przyjemne zobowiązanie, więc tym bardziej się zmotywowałam. Czekanie w przychodni ma swoje plusy - można wziąć robótkę w łapy i coś podłubać.
Motylki wg wzoru Angeli Gambki. Biały został moją zawieszką na łańcuszek, a kolorowy z Lizbeth jeszcze nie wie, gdzie wyląduje :)
Makramowa bransoletka z damulką od Janeczki - nie jest za bardzo udana, dlatego została u mnie.
Kolejna - też z kaboszonem od Janeczki już wie, do kogo poleci - tu jeszcze bez zapięcia.
Mam coś tam jeszcze nie skończonego, ale niedługo naszykuję obiecaną paczuszkę i wyślę - muszę zamocować zapięcia.
Dziękuję za każde odwiedziny.
Najbardziej podoba mi się biały motylek :)
OdpowiedzUsuńAleż wspaniałości robisz. Cuda prawdziwe. Zielona bransoletka jest boska. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czemu bransoleta nie wyszła... jest cudna! i motylki także, a córce zdrowia zdrowia życzę!!!
OdpowiedzUsuńMotyli są urocze :)
OdpowiedzUsuńJa tam zawsze jestem zachwycona tymi makramkami i tym razem nie jest inaczej :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia całej rodzinie, zwłaszcza Izie!