Tak się składa, że ostatnio zrobiłam trochę kolczyków. Miało być kilka par makramowych. Wyszło ciut więcej, bo makramowe supła mi się naprawdę szybko. Jedne są z różyczkami, które bardzo mi się podobają, a długo nie miałam na nie pomysłu. Raz usiłowałam je wykorzystać, ale nie prezentowały się najlepiej. Tm razem chyba nienajgorzej. Z racji obecności kwiatków, kolczyki zgłaszam do kwiatowego wyzwania w Szufladzie.
A tu jeszcze mały misz-masz.
Cieszę się, że udaje mi się na razie częściej bywać na blogu choć jest to trudne.
W tym tygodniu nie miałam robótki w ręku.
Bransoletki zrobiłam dla "szpitalnych" koleżanek córki
Cieszę się, że udaje mi się na razie częściej bywać na blogu choć jest to trudne.
W tym tygodniu nie miałam robótki w ręku.
Bransoletki zrobiłam dla "szpitalnych" koleżanek córki
Tę dostała koleżanka, u której Iza była na krótkich wakacjach i która do niej przyjechała zaledwie na 2 dni.
Kolczyków cała masa, mają różne przeznaczenie, część to prezenty. Pozdrawiam i kolczykowe serducho przesyłam.
This is a very good amount of beautiful work the bracelet would make anyone feel better🌻😀🌻
OdpowiedzUsuńIle cudności... Obdarowane osoby miały sporo szczęścia.:)
OdpowiedzUsuńPiękności.
OdpowiedzUsuńA gdybyś tak odwróciła jeszcze sekwencję? Że szersza część kolczyka przy dole by była?
Najbardziej w oko mi zapadły zielone i te grafitowe z drzewem ponad nimi.
Same cuda!
pięknie witam w Wyzwaniu Szuflady!
OdpowiedzUsuńKochana, mam szczęście być posiadaczką kilku z nich, naprawdę się cieszę i dziękuję :)
OdpowiedzUsuńSuper! :).
OdpowiedzUsuńFantastic work love your art❤🌹❤
OdpowiedzUsuń