Mojej wakacyjnej, radosnej twórczości:) Dziś frywolitki i koralikowanie. Na początek kolczyki w kolorze fuksji.
I komplet, z którego jestem bardzo zadowolona, bo bransoletka to pierwsza tak duża moja praca frywolitkowa. Wiem już o co chodzi z tymi koralikami i mam swój sposób na umieszczanie ich na pikotkach:) Nie obyło się bez prucia, ale to mnie nie zraziło. Teraz śmigam na igiełce całkiem szybko. Bransoletka na mnie ciut za duża, bo na ogół kobietki mają nieco większe nadgarstki niż ja.
Dla odmiany beading - szklane koraliki dostałam od Uli i tak mi się spodobały, że od razu musiałam je opleść.
Znów frywolitka - skromna zawieszka z bardzo cienkiej nitki (kiedy kupiłam w SH nici Gutermanna i powiem, że mocne i porządne są).
Rudawe kolczyki - na pierwszym zdjęciu kolor rzeczywisty.
Mama zobaczyła u mnie turkus - uwielbia te kamienie. Powstała zawieszka potem kolczyki - te mają w środku drewniane koraliki, bo nie miałam kamyków w tym kolorze.
Kilka razy podczas wyjazdu relaksowaliśmy się nad Jeziorem Rajgrodzkim - polecam. Z racji tego, że boję się wody, mało się kąpałam - raczej relaksowałam się podziwiając resztę rodzinki i plotąc swoje biżutki. Na kajaku spędziłam całe 5 minut:) Dobra woda to woda do kolan:)))))
No to prawie wszystko pokazałam. Zostały dwie bransoletki i tajemnicza mięta. Idę szyć. Dziękuję Wam za komentarze pod poprzednim postem i pozdrawiam.
fuksja...podobno bardzo twarzowy kolor :) i na pazurkach też się znalazł :) hihi
OdpowiedzUsuńfrywolitkowe cuda piękne!!
bransoleta nieziemska :)
robisz je z mulinki, kordonka czy jakich nici?
beadingowe kolczyki jak pawie oczka wyglądają...
turkus i moja mam uwielbia...ja się jakoś do niebieskości nie skłaniam...
hehe
patrząc na to ile CUDÓW potworzyłaś to albo bardzo długi urlop miałaś albo faktycznie nie korzystałaś z uroków tego miejsca co na ostatnim zdjęciu ;)??
z drugiej strony dla "takich" ja my radosna twórczośc to najlepszy odpoczynek ;)
pozdrawiam!
Frywolitki wykonuje najczęściej z kordonka - zwykłego bawełnianego, choć zdarzało się i z nici Maxi. Te Gutermann to chyba nici do szycia - trochę grubsze, w dotyku przyjemne, nie mają kłaczków. Urlop krótki - co to jest 2 tygodnie? Ja najlepiej relaksuję się przy swoich dłubankach.
UsuńŚwietna biżuteria, bardzo podobają mi się Twoje frywolitki
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, moje frywolitki nie są zbyt wyszukane, raczej proste wzory stosuję, bo mało mam cierpliwości do wymyślnych wzorów.
UsuńŚliczna biżuteria. Spodobało mi się u Ciebie na blogu, pozwól, że zatrzymam się na dłużej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam serdecznie, też zaglądam do Ciebie:)
Usuńjak pięknie! uwielbiam Twoje frywolitki! zielony komplecik boski! może spróbuj na rowerkach wodnych są dużo stabilniejsze od kajaka:)
OdpowiedzUsuń:)Próbowałam i na rowerku kiedyś, fajnie, ale i tak się boję:)
UsuńTeż lubię frywolitkową biżuterię, jest taka delikatna i lekka:) Fajne są te kolczyki w kolorze fuksji, bransoletka też piękna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziela podziwiam ;) Ja jako wychowana dwa kroki od rzeki wody sie nie boje ;) Ale plywac lodka nie lubie...
OdpowiedzUsuńAleż pracuś z Ciebie- nawet podczas letniego wypoczynku tworzysz:) A wszystko jak zwykle piękne i bardzo pomysłowe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrześliczna biżuteria! Bardzo zauroczyły mnie Twoje frywolitki, coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Piękne prace, bardzo mi się podobają te komplety w niebieskich koralikach
OdpowiedzUsuńJa lubię jak jest dużo, dużo zdjęć :) śliczne prace, zwłaszcza fuksjowe kolczyki :)
OdpowiedzUsuńSame śliczności u Ciebie. Bransoletka pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ależ piękny i kolorowy ten wpis.Pokazane chyba w tych ślicznych pracach, wszystkie kolory lata.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że boisz się wody.Ale lepsze to niż, nie potrafić pływać i kompletnie się nie bać. Znam takie przypadki.
A teraz idę nadrobić zaległości:)
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
zielony komplecik jakos najbardziej mi przed oczkami utkwił :)
OdpowiedzUsuń