Oj, co ja się nagimnastykowałam, żeby wymyślić interpretację kolejnej bajki, którą zadała Wiola! Kot w butach to naprawdę trudny temat. Nie miałam czasu na stworzenie kota, za to dysponuję niezwykle przystojnym modelem. Za to, jeśli chodzi o buty, a konkretnie buta, postanowiłam go wypleść z papierowych rurek. But dekoracyjny, kot w niego nie wlezie, bo już za duży, mimo, że nie całkiem jeszcze dorosły. Zrobiłam mu za to kołnierzyk, bo kot w butach elegancki musi być, prawda? Kapelusz pożyczony od Czerwonego Kapturka, ale dodałam mu piórka. Obie z Izą nieźle się nabiegałyśmy, żeby fotki zrobić, kotu wcale nie musiało podobać się spacerowanie w kołnierzyku, zwiewał co sił w łapkach, nawet kiełbasa nie pomogła. Zrobiłam zdjęcia maskotce, zaledwie do kota podobnej. W końcu, kiciuś zmęczony, poległ na łóżku. I kołnierzyk mu przestał przeszkadzać, i kapelusz też... Łaskawie kocisko pozwoliło się fotografować, nawet w towarzystwie buta.
Kot ładniej wygląda, prawda?
Tu już but bez kota.
I cukiernicę sobie wyplotłam:)) Normalne cukiernice są za małe, jakoś często trzeba cukru dosypywać. Miseczkę stosowną kupiłam w Pepco. Wiem, krzywa jest, ale mnie wystarczy, jestem zadowolona.
Wioli dziękuję serdecznie za wyróżnienie w poprzedniej bajce:) Jest mi niezmiernie miło.
Na koniec dodam, że absolutnie żadne zwierzę nie ucierpiało w wyniku przygotowań do tego posta:) Kot jest regularnie rozpieszczany:)
Co zrobić, żeby mieć więcej czasu? Żeby tak móc coś twórczego porobić?
Proszę się zapisywać na moją rozdawajkę, zapraszam serdecznie, w tym poście.
HAha! świetny pomysł na kota w butach :D kocisko przepiękne!
OdpowiedzUsuńfajny ten but i cukirnica
OdpowiedzUsuńŚwietny bucik, a i kot ładnie wygląda w jego towarzystwie:D. Pomysł na cukiernicę bardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńAle fajny ten kot w butach:))) Mój Rudi za żadne skarby nie dałby się tak wystroić. Plecionki z papierowej wikliny też śliczne:) Podziwiam, że umiesz wyplatać takie rzeczy. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńwedług mnie fantastyczne ujęcie tematu :) poradziłaś sobie- no może z drobną pomoca samego kota ;)
OdpowiedzUsuńKasiu genialna interpretacja! but wyszedł super a kot wyglada jakby naprawdę był zaczarowany:)
OdpowiedzUsuńZdjecia z kotem fantastyczne :).
OdpowiedzUsuńSlodki rudasek :) Bucik całkiem zgrabny wyszedł :)
OdpowiedzUsuńŚwietna interpretacja, a ten but... cudny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
cudna interpretacja:)
OdpowiedzUsuńAle sliczny kotus. Usmialam sie przednie :) Poglaszcz kotunia ode mnie :)
OdpowiedzUsuńNo to jeszcze raz pokazałaś,że dla Ciebie nie ma rzeczy nie możliwych:)))))) Bardzo pięknie uplotłaś buta jak i cukiernicę.
OdpowiedzUsuńGratuluje wyróżnienia i pozdrawiam serdecznie.
...traigo
OdpowiedzUsuńecos
de
la
tarde
callada
en
la
mano
y
una
vela
de
mi
corazón
para
invitarte
y
darte
este
alma
que
viene
para
compartir
contigo
tu
bello
blog
con
un
ramillete
de
oro
y
claveles
dentro...
desde mis
HORAS ROTAS
Y AULA DE PAZ
COMPARTIENDO ILUSION
KASIA
CON saludos de la luna al
reflejarse en el mar de la
poesía...
ESPERO SEAN DE VUESTRO AGRADO EL POST POETIZADO DE DJANGO, MASTER AND COMMANDER, LEYENDAS DE PASIÓN, BAILANDO CON LOBOS, THE ARTIST, TITANIC…
José
Ramón...
Kasiu ale ty masz wspaniałego kota!!! No a interpretacja świetna :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOJEJCIU KICIA W KOŁNIERZYKU, JAK JEJ ŁADNIE,CHYBA NALEŻY DO CÓRCI TA PIĘKNA
OdpowiedzUsuńPREZENTERKA KOBIECYCH GADŻETÓW-
POZDRAWIAM