I tadam! Wczoraj się uczyłam frywolitek. Powstało takie coś, co nie bardzo jest frywolitką, koślawe jak nie wiem co, ale jest to dowód, że zaczynam kumać, o co tam chodzi.
Naukę będę może kontynuować. Może, bo to jednak chyba wymaga więcej cierpliwości niż sutasz. Poza tym wczoraj używałam po prostu dużej, tępej igły, bo tej do frywolitek oczywiście nie mam. A te są jak dla mnie dość drogie. Na razie więc frywolitki muszą poczekać, bo zaczęłam też zmagać się z pięknym sutaszem w pastelach. Już wiem, że mi się podoba. Poza tym to zamówienie tak na już, więc muszę przyspieszyć. I jeszcze mam zamówione małe przeróbki krawieckie na chrzest. Osobiście wolę sutasz niż te przeróbki, ale co tam. Tej osobie akurat zrobię to z przyjemnością.
Wiecie co wczoraj sobie uświadomiłam? Że dzięki posiadaniu bloga, od marca nauczyłam się bardzo wielu rzeczy. Szydełkowałam odkąd pamiętam, szyłam tez od dziecka, ale dopiero teraz nauczyłam się wykonywania karczochowych cudeniek, dowiedziałam się co to jest szydełko tunezyjskie i nawet zdarzało mi się go użyć, zaczęłam szyć sutasz, no a teraz frywolitki (przynajmniej coś w podobie)... No i trochę karteczki. Dużo tego i jestem zadowolona z tych umiejętności, które Wy zawsze oceniacie tak miło. Dziękuję Wam bardzo i pozdrawiam wszystkie zaglądające tu Osoby:)
Pięknie Ci to wyszło!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale super pomysł i wcale koślawe nie jest :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasiu, rozwijasz się z szybkością błyskawicy!! Cudowne pomysły i wspaniałe prace Twoje i córeczki:) Ten komplecik jest wyjątkowy piękny!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zaglądanie do Ciebie to dla mnie prawdziwa przyjemność.Rzeczywiście ze wszystkim co zaczniesz robić idziesz jak burza.Czego nie popróbujesz wychodzi Ci świetnie.Tak samo i Izie.Dowody na to powyżej:))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajnie Ci to wyszło, wcale nie koślawe!!! A to link na you tube http://www.youtube.com/watch?v=vwPwZWsWO9I&feature=related
OdpowiedzUsuńKasia no ja to już nie wiem w jaki sposób zachwyt wyrazić, aby się nie powtarzać z tymi achami i ochami :)
OdpowiedzUsuńŻółty komplecik cudny i frywolitkowe próby obiecująco się zapowiadają :)
Ty u mnie licznik przed 12 tysiącem złapałaś, a ja u Ciebie zaraz po 6 tysiącu 6001 :))))
Dorzucę coś z tego tytułu przy wysyłce podawajkowej, która już ciut, ciut przed wylotem...no może określenie "już" nie jest najlepsze, ale wybaczysz :))) wiem to na pewno Buziaki :***
Oj tak posiadanie bloga kształci i rozwija :D A ile nowych znajomości :) No w końcu na żółto... tylko zaintrygowałaś mnie co to te szydełko tunezyjskie... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNic tak nie cieszy, jak Wasze komentarze! Tę moją "frywolitkę" oceniacie naprawdę przez jakieś różowe okulary:) Guga: dzięki za link, obejrzę koniecznie, Darias: napiszę do Ciebie maila, "już" to ja się cieszę na przesyłkę:) Rhodiana: z tymi znajomościami masz rację, fantastyczne osoby poznałam, a szydełko tunezyjskie to tak w skrócie: długie jak drut, z jednej strony wygląda jak szydełko zwykłe. Zobacz sobie jak to wygląda: http://www.google.pl/imgres?q=szyde%C5%82ko+tunezyjskie&hl=pl&client=firefox-a&hs=f1N&sa=X&rls=org.mozilla:pl:official&biw=1173&bih=648&tbm=isch&prmd=ivns&tbnid=g9it-Q1E7aHPxM:&imgrefurl=http://herbimania.blogspot.com/2007/08/wycieczka-do-tunezji.html&docid=gUpdzQKr2Z8GsM&w=400&h=300&ei=2CZCToaBKozEsgaWwdTlBw&zoom=1&iact=hc&vpx=868&vpy=169&dur=714&hovh=150&hovw=198&tx=139&ty=81&page=1&tbnh=150&tbnw=198&start=0&ndsp=14&ved=1t:429,r:8,s:0
OdpowiedzUsuńCzyli cos jak połączenie druta z szydełkiem? Qurcze dziewczyno gdzieś to znalazła? Bo efekty całkiem fajne :)
OdpowiedzUsuńw pasmanterii mi zamówili, ale w necie tez mozna kupić
OdpowiedzUsuńJesteś szalenie sympatyczną i poztywnie nastawiona do życia osobą Kasiu i bardzo miło się do Ciebie zagląda.
OdpowiedzUsuńMnie cały czas zaskakuje to ile twórczych, zdolnych i naprawdę ciekawych ludzi odnajduję w sieci blogowej :D i się nie kończą jeee :D